Do przerwy Arsenal FC prowadził z Leeds United już 3:0, a tuż po wznowieniu gry Kanonierzy jeszcze dobili rywali. Trzy gole strzelił Pierre-Emerick Aubameyang. Leeds United zdołało odpowiedzieć dwoma honorowymi trafieniami. Był to jeden z najgorszych meczów beniaminka Premier League pod wodzą Marcelo Bielsy.
Szkoleniowiec po ostatnim gwizdku winę za słaby występ drużyny wziął na siebie. Żałował, że nie przygotował odpowiednio zespołu do gry przeciwko Arsenalowi. Podczas pomeczowej konferencji prasowej podziękował też za grę Mateuszowi Klichowi.
- Muszę wspomnieć, że Mateusz Klich wystąpił w tym meczu pomimo tego, że nie był w stu procentach gotowy. To był akt wielkoduszności z jego strony. To była kolejna trudność dla nas. Bardzo cenię to, że poświęcił się, aby zagrać - powiedział Bielsa o reprezentancie Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu
Klich po przerwie nie pojawił się już na boisku. Zmienił go Tyler Roberts. 30-latek w tym sezonie w Premier League rozegrał już 23 mecze, w których zdobył dwie bramki i zaliczył pięć asyst. Jest pewnym punktem zespołu prowadzonego przez Bielsę, a ten ufa mu nawet wtedy, gdy Polak nie jest w stu procentach zdrowy i gotowy do gry.
Leeds United w tabeli Premier League zajmuje jedenaste miejsce i ma w swoim dorobku 32 punkty. Liderem z dorobkiem 53 "oczek" jest Manchester City.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dariusz Żuraw: Mogę tylko przeprosić kibiców za chałturę, którą odstawiliśmy
PKO Ekstraklasa. Ogromna przewaga nie wystarczyła. Jagiellonia - Legia na remis