Trener Thomas Tuchel na dobre odmienił Chelsea. Zespół z Londynu w poniedziałkowy wieczór wygrał po raz czwarty z rzędu.
Londyńczykom nie dała rady drużyna Newcastle. Gospodarze przeważali od pierwszego gwizdka sędziego. Na gola musieli jednak czekać do 31. minuty. Wówczas Olivier Giroud, który kilka minut wcześniej wszedł na boisko za kontuzjowanego Tammego Abrahama, uderzył do siatki z ok. siedmiu metrów.
Osiem minut później miejscowi podwyższyli wynik. Czekający na gola od czternastu spotkań Timo Werner wbił futbolówkę z bliska do bramki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność. Piękny gol Roberta Lewandowskiego na treningu
Po zmianie stron Chelsea nie kwapiła się do zdecydowanego ataku, rywale nie byli w stanie wiele zdziałać. W bramce gospodarzy po dłuższej przerwie stanął Kepa Arrizabalaga. Hiszpan musiał dwukrotnie interweniować i przekonał, że ma zamiar powalczyć o bluzę z numerem jeden.
Londyńczycy dość pewnie dowieźli dwubramkowe prowadzenie do końca spotkania. Dzięki trzem punktom Chelsea w Premier League plasuje się na 4. miejscu. Drużyna Newcastle zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową.
Chelsea FC - Newcastle United 2:0 (2:0)
1:0 - Giroud 31'
2:0 - Werner 39'
Składy:
Chelsea FC: Kepa - Azpilicueta, Christensen, Ruediger - Hudson-Odoi (78' James), Jorginho, Kovacić, Alonso - Mount (70' Kante), Werner - Abraham (20' Giroud).
Newcastle United: Darlow - Krafth, Lascelles, Clark, Lewis - Willock (79' Carroll), Hayden, Shelvey - Almiron - Gayle (64' Joelinton), Saint-Maximin (72' Fraser).
Sędzia: Peter Bankes.
Czytaj także:
Premier League. Fatalna seria Liverpoolu. Takiej sytuacji nie było od ponad sześciu lat
Drugi Boruc puka do Premier League. "Nazwisko mi nie pomogło"
[multitable table=1245 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]