Drużyna Liverpoolu wpadła w kryzys i zanotowała trzecią przegraną z rzędu. Po porażkach z Brighton and Hove Albion (0:1) i Manchesterem City (1:4) przyszedł czas na wyjazdowe spotkanie z Leicester City.
Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem "Lisów", dla których bramki zdobyli James Maddison, Jamie Vardy i Harvey Barnes. Na listę strzelców po stronie przyjezdnych wpisał się Mohamed Salah - więcej TUTAJ.
Wygląda na to, że Liverpool stracił szanse w walce o mistrzostwo. Aktualnie drużyna Juergena Kloppa znajduje się na 4. miejscu w tabeli i traci 10 "oczek" do prowadzącego Manchesteru City. Warto przypomnieć, że lider Premier League rozegrał o dwa mecze mniej.
- Jesteśmy w trudnym momencie. Nie chodzi o to, że nie próbujemy. Sami to zresztą widzicie. Punktem zwrotnym był pierwszy gol rywala, na którego nie zareagowaliśmy dobrze. Byliśmy zbyt pewni siebie, ale mierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem - niemiecki menadżer udzielił wypowiedzi dla "BT Sport" po sobotnim meczu.
Przy golu Vardy'ego po raz kolejny nie popisał się bramkarz Liverpoolu, który nie porozumiał się z debiutującym Ozanem Kabakiem. - Alisson rozegrał świetny mecz. Jeżeli chodzi o drugiego gola, to szczerze mówiąc, nie słyszałem, czy krzyczał. Ta bramka wzięła się z tego, że nie znają się z Ozanem dostatecznie długo - dodał Klopp.
Czytaj także:
Koronawirus uderzył w Juergena Kloppa. Nie mógł uczestniczyć w pogrzebie bliskiej osoby
Transfery. Czy Salah zagra w Bayernie z Lewandowskim? "To byłby zaszczyt"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki