Alan Uryga grał w pierwszej drużynie Wisły Kraków od sezonu 2011/12 i rozegrał dla niej 100 meczów przez pięć lat. O braku przedłużenia kontraktu dowiedział się z komunikatu opublikowanego na stronie internetowej. Kolejne lata spędził w Płocku, gdzie w barwach Wisły również przekroczył trzycyfrową liczbę spotkań.
Uryga tylko do 30 czerwca będzie więc piłkarzem Wisły Płock. - Głównym czynnikiem były względy prywatne i z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować płockiemu klubowi, dyrektorowi sportowemu i trenerowi za zaangażowanie w sprawie nowej umowy dla mnie. Klub zachował się bardzo fair i nie było momentu, w którym czułem się pokrzywdzony. Chcę też zdementować plotki, że klub podszedł niepoważnie do rozmów, bo tak nie było. Jestem wdzięczny za podejście do rozmów o nowej umowie i za to, jak została przyjęta moja ostateczna decyzja - powiedział piłkarz na konferencji prasowej.
Nie tylko te dwa kluby interesowały się jego usługami. - Było wiele ofert z klubów ekstraklasowych i to, że kończyła mi się umowa w czerwcu spowodowało, że to zainteresowanie wzrosło. Tak naprawdę rozważałem dwie oferty, czyli przedłużenie umowy w Płocku lub powrót do Krakowa, na nich się skupiałem od początku. Były też tematy zagraniczne, lecz nie były to na tyle konkretne oferty bym tu i teraz podjął decyzję, że wyjeżdżam. Wszystkie kierunki wymagały czasu i ryzyka, na które nie mogłem sobie pozwolić. Decyzję podjąłem tydzień temu - podkreślił.
W Wiśle Płock Alan Uryga był i jest kapitanem, sam nie chce wyznaczać swojego następcy. - Jeśli doszłoby do głosowania i demokratycznych wyborów, to na ten moment jest rada drużyny, w której znajdują się ludzie, którzy charakterem i postawą sportową zasługują, by być liderami drużyny. To naturalni ewentualni kapitanowie - ocenił Alan Uryga.
O sytuacji wypowiedział się też Radosław Sobolewski, który nie zabierze opaski swojemu podopiecznemu. - Wszelkie wątpliwości zostały rozwiane podczas meczu z Zagłębiem Lubin. Alan zademonstrował siłę, charakter i swoje umiejętności. Pokazał jak bardzo jest oddany tej drużynie i nie mam z tym żadnego kłopotu. Do końca sezonu będzie kapitanem Wisły Płock i godnie będzie reprezentował tę funkcję. Chcę pochwalić Alana za postawę, mógł do końca ukrywać miejsce odejścia, a zachował się bardzo fair wobec Wisły Płock. Powiedział nam o decyzji wcześniej, dając czas na znalezienie godnej osoby, która go zastąpi - podkreślił trener.
Czytaj także:
Michniewicz o kompromitacji z Podbeskidziem
Czy Cibicki może grać w PKO Ekstraklasie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski został aktorem