[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] odpuścił sobie zimowe okno transferowe i nie szukał wzmocnień. Kluby jednak interesowały się zawodnikami, którzy są w kadrze Bawarczyków i obecnie nie mają większych szans na grę. Dużo chętnych było przede wszystkim na Joshuę Zirkzee.
Były plotki, że chce go nawet Juventus. Ostatecznie holenderski napastnik przenosi się do Włoch, ale do drużyny z zupełnie innej półki. Oficjalnie potwierdzono jego przenosiny do Parmy.
19-latek na razie został wypożyczony do końca sezonu. Włosi jednak zapewnili sobie możliwość wykupienia go latem za 15 mln euro. Widocznie Bayern już nie łudzi się, że Zirkzee w niedalekiej przyszłości zastąpi Roberta Lewandowskiego, o czym mówiło się, gdy wchodził do pierwszej drużyny.
Holender jednak ostatnio miał problemy, aby nawet wejść z ławki rezerwowych. Z roli dublera "Lewego" zwolnił go Eric Maxim Choupo-Moting, któremu bardziej ufa trener Hansi Flick.
To nie koniec porządków w zespole mistrza Niemiec. Do końca sezonu na wypożyczenie poszedł także Chris Richards. On najbliższe miesiące spędzi w barwach TSG 1899 Hoffenheim.
W przypadku 20-letniego środkowego obrońcy sytuacja wygląda inaczej niż z Zirkzee. Bayern nie zgodził się na opcję transferu definitywnego. Amerykanin ma się ograć w Bundeslidze, a następnie wrócić, by znowu walczyć o miejsce w składzie monachijskiego klubu.
Rummenigge skomentował ogromny dług Barcelony. Te słowa mogą zaboleć >>
Głupota piłkarza Bayernu Monachium. Najdroższy tatuaż w życiu >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego