Borussia Dortmund w trzech ostatnich meczach nie potrafiła odnieść zwycięstwa. BVB jest w dużym kryzysie i złą passę chciała zakończyć właśnie w starciu z FC Augsburg. Już od pierwszego gwizdka gospodarze rzucili się do ataków i zepchnęli rywali do defensywy. Miejscowi wymieniali więcej podań i częściej byli przy piłce. Wydawało się, że gole dla zespołu z Dortmundu są tylko kwestią czasu.
Jednak to FC Augsburg jako pierwsze cieszyło się z gola. W 10. minucie po wrzutce ze skrzydła piłkę strącił Florian Niederlechner, a ta trafiła do Andre Hahna, który przyjął ją, zwiódł obrońcę i rozejrzał się, gdzie jest bramkarz. Następnie przymierzył po długim słupku i nie dał szans Marwinowi Hitzowi na interwencję. Niespodziewanie było 1:0 dla gości.
To tylko rozwścieczyło gospodarzy, którzy jeszcze bardziej podkręcili tempo. Uśmiechnęło się do nich też szczęście. W 19. minucie po strzale Giovanniego Reyny piłka odbiła się od ręki będącego na piętnastym metrze Iago. Arbiter po interwencji systemu VAR przeanalizował sytuację na monitorze i podyktował karnego.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Kiedy kibice wrócą na trybuny? Prezes Animucki zabrał głos
Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Erling Haaland, zwolnił - jak Robert Lewandowski - przed oddaniem strzału, a następnie oddał potężny strzał. Zmylił Rafała Gikiewicza, ale trafił w poprzeczkę. Norweg tylko się skrzywił i z dużym rozczarowaniem patrzył w stronę trenera. Był to trzeci kolejny rzut karny niewykorzystany przez Borussię. Dwa poprzednie zmarnował Marco Reus.
Jednak po chwili było już 1:1. Reus posłał dokładne podanie z rzutu wolnego, a tam do piłki wyskoczył Thomas Delaney, który uderzył głową i zaskoczył Polaka. Borussia miała jeszcze kilka okazji do zdobycia gola w pierwszej połowie, ale świetne interwencje zaliczył Gikiewicz.
Po przerwie Borussia dominowała i korzystała z tego, że FC Augsburg cofnął się do głębokiej defensywy. Ofensywna taktyka gospodarzy dała gola w 63. minucie. Świetnym podaniem z połowy boiska popisał się Raphael Guerreiro. W porę nie zareagował Reece Oxford, co wykorzystał Jadon Sancho, który dopadł do piłki i miał przed sobą tylko Gikiewicza. Anglik nie dał szans Polakowi.
Borussia w 75. minucie jeszcze podwyższyła prowadzenie, a pomógł w tym Felix Uduokhai, który skierował piłkę do pustej bramki. Trzy minuty później na boisku pojawił się Łukasz Piszczek, a Robert Gumny cały mecz spędził na ławce rezerwowych.
Borussia Dortmund - FC Augsburg 3:1 (1:1)
0:1 - Andre Hahn 10'
1:1 - Thomas Delaney 26'
2:1 - Jadon Sancho 63'
3:1 - Felix Uduokhai (sam.) 75'
W 21. minucie Erling Haaland nie wykorzystał rzutu karnego. Trafił w poprzeczkę.
Składy:
Borussia Dortmund: Marwin Hitz - Mateu Morey (78' Łukasz Piszczek), Manuel Akanji, Mats Hummels, Raphael Guerreiro (84' Nico Schulz) - Thomas Delaney, Julian Brandt (75' Jude Bellingham) - Jadon Sancho, Marco Reus (84' Mahmoud Dahoud), Giovanni Reyna - Erling Haaland.
FC Augsburg: Rafał Gikiewicz - Reece Oxford, Jeffrey Gouweleeuw, Felix Uduokhai - Daniel Caligiuri, Tobias Strobl, Carlos Gruezo (75' Tim Civeja), Iago (77' Mads Pedersen) - Andre Hahn (65' Ruben Vargas), Florian Niederlechner (65' Michael Gregoritsch), Marco Richter (65' Fredrik Oldrup Jensen).
Żółte kartki: Iago (FC Augsburg).
Inne wyniki:
1.FC Union Berlin - Borussia M'gladbach 1:1 (1:0)
1:0 - Robin Knoche 31'
1:1 - Alassane Plea 59'
Werder Brema - Schalke 04 Gelsenkirchen 1:1 (0:1)
0:1 - Omar Mascarell 38'
1:1 - Kevin Moehwald 77'
RB Lipsk - Bayer 04 Leverkusen 1:0 (0:0)
1:0 - Christopher Nkunku 51'
[multitable table=1247 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Taras Romanczuk: Nie chcę patrzeć negatywnie
W Marsylii już poznali atuty Milika. Niesamowite słowa piłkarza Olympique