Portal meczyki.pl donosi, że Paulo Sousa w Girondins Bordeaux zarabiał 3,5 miliona euro rocznie. Łatwo zatem policzyć, że miesięcznie na jego konto wpływał ponad milion złotych.
Wspomniane źródło informuje, że Polski Związek Piłki Nożnej zaoferował Sousie pięć razy mniejsze wynagrodzenie, czyli około 240 tysięcy złotych miesięcznie.
- Będzie zarabiał na poziomie Leo Beenhakkera - mówi źródło serwisu meczyki.pl.
Oczywiście Paulo Sousa może liczyć też na bonusy. Wszystko zależy od tego, jak będzie prezentować się polska drużyna. Można zatem ocenić, że kontrakt portugalskiego szkoleniowca motywuje go do skutecznej pracy.
Władze polskiej piłki stawiają przed Sousą konkretne zadania. Ma awansować z reprezentacją na mundial i wyjść z grupy podczas mistrzostw Europy.
Przypomnijmy, że Paulo Sousa został przedstawiony jako selekcjoner Biało-Czerwonych w trakcie czwartkowej konferencji prasowej Zbigniewa Bońka. Na tym stanowisku zastąpił Jerzego Brzęczka.
Czytaj także:
> Wielkie problemy zdrowotne Seppa Blattera. Przez ponad tydzień był w śpiączce
> Kolejny włoski klub zainteresowany Krzysztofem Piątkiem. Szuka napastnika, by obronić się przed spadkiem
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa przywitał się z kibicami. "Cała Polska będzie dumna ze swojej drużyny narodowej"