KSZO wciąż niepokonany na własnym stadionie - relacja z meczu KSZO Ostrowiec - Górnik Łęczna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podopieczni trenera Roberta Kasperczyka skazywani przez większość obserwatorów piłki nożnej na porażkę z zespołem Górnika Łęczna, sprawili swoim kibicom miła niespodziankę, zasłużenie pokonując gości 2:0. Tym samym KSZO na własnym obiekcie pozostaje niepokonany od 3 maja 2008 roku, kiedy to pomarańczowo-czarni ulegli Avii Świdnik 3:4.

Pierwsze minuty meczu należały do zespołu z Łęcznej, o czym świadczyła choćby sytuacja z 11. minuty Prejuce Nakoulmy, który po akcji lewą stroną uderzył piłkę z około 20 metrów jednak bardzo niecelnie i piłka opuściła boisko. KSZO szybko uspokoił grę i trzy minuty później gospodarze cieszyli się z prowadzenia w meczu. Hubert Robaszek dostał dokładne podanie z głębi pola i w sytuacji sam na sam z Jakubem Wierzchowskim pokonał golkipera Górnika dając KSZO prowadzenie. Bardzo dobrą sytuację w 16. minucie spotkania miał Adam Cieśliński, jednak napastnika KSZO w ostatniej chwili powstrzymał Veljko Nikitović. Chwilę później na strzał z dystansu z rzutu wolnego zdecydował się Łukasz Matuszczyk, jednak z trudem wybronił go Wierzchowski. W 20. minucie KSZO prowadził już 2:0. W polu karnym faulowany przez Pawła Tomczyka był Cieśliński i sam poszkodowany wskazany przez sędziego rzut karny zamienił na bramkę, pokonując interweniującego w przeciwny róg golkipera gości. Po straconym golu Górnik Łęczna niewiele mógł już zrobić na boisku, choć piłkarze trenera Wojciecha Stawowego próbowali zmienić niekorzystny rezultat jeszcze przed przerwą. Najbliżej zmiany wyniku był w 37. minucie Nakoulma, ale po jego uderzeniu piłka po rykoszecie minimalnie minęła słupek bramki bronionej przez Waldemara Sotnickiego. KSZO odpowiedział strzałem po ziemi Krystiana Kanarskiego, który pewnie wyłapał Wierzchowski.

W drugiej odsłonie meczu Górnik nadal nie potrafił sforsować linii defensywnej zespołu z Ostrowca. W 50. minucie po dośrodkowaniu Pawła Głowackiego uderzał Sławomir Nazaruk, ale piłka przeszła obok słupka. Osiem minut później losy spotkania mogły już zostać na dobre rozstrzygnięte. Po dograniu Kanarskiego z prawej strony, przewrotką uderzył Adrian Frańczak, jednak nie trafił czysto w piłkę i wynik się nie zmienił. Umiejętności w zasadzie bezrobotnego bramkarza KSZO w 72. minucie sprawdził Nakoulma, który strzelał z kilku metrów, jednak świetnie interweniował Sotnicki. W 81. minucie Górnik miał szansę na gola kontaktowego, ale uderzenie Tomczyka z ponad 20 metrów minęło słupek bramki KSZO. W doliczonym czasie gry przed szansą na podwyższenie rezultatu stanął Cieśliński, ale uderzenie z ostrego kąta nie znalazło drogi do siatki. KSZO zasłużenie pokonał Górnika Łęczna 2:0 inkasując pierwsze punkty w rozgrywkach zaplecza Ekstraklasy w sezonie 2009/2010. Ostatnią drużyną, która zdobyła stadion w Ostrowcu Świętokrzyskim była 3 maja 2008 roku Avia Świdnik.

KSZO Ostrowiec - Górnik Łęczna 2:0 (2:0)

1:0 - Robaszek 14'

2:0 - Cieśliński (k.) 20'

Składy:

KSZO Ostrowiec: Sotnicki - Matuszczyk, Ciesielski, Kardas, Szymoniak, Robaszek (70' Cieciura), Wtorek, Sobczyński (48' Dziewulski), Frańczak, Kanarski (90' Żelazowski), Cieśliński.

Górnik Łęczna: Wierzchowski - Tomczyk, Nikitović, Karwan, Radwański (46' Głowacki), Bartoszewicz, Bazler, Sołdecki (46' Surdykowski), Nazaruk (65' Michalak), Niedziela, Nakoulma.

Żółte kartki: Tomczyk, Niedziela (Górnik).

Sędzia: Andrzej Mrowiec (Bytom).

Widzów: 3500.

Najlepszy piłkarz KSZO: Hubert Robaszek.

Najlepszy piłkarz Górnika: Prejuce Nakoulma.

Piłkarz meczu: Hubert Robaszek.

Źródło artykułu: