Legia Warszawa rozgromiła 8:0 drużynę Liwa FC w pierwszym meczu podczas zgrupowania w Dubaju. W sparingu najbardziej wyróżnił się Tomas Pekhart, który cztery razy wpisał się na listę strzelców.
Czesław Michniewicz przyznał po ostatnim gwizdku, że przeciwnicy nie postawili jego zawodnikom zbyt twardych warunków. Trener jednocześnie zdradził, że "Legioniści" zamierzali rozpocząć zimowe przygotowania od spotkania z niżej notowanym rywalem.
- Pierwszy sparing nie miał być zbyt wymagający, takie zresztą było założenie. Najważniejsi sparingpartnerzy pojawią się na końcu zgrupowania – mowa o Dynamie Kijów i Krasnodarze. Za kilka dni zagramy z nieco lepszym zespołem, ale też odbędziemy do tego czasu szereg treningów - stwierdził Michniewicz w wywiadzie z oficjalną stroną Legii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko
Warto przypomnieć, że najbliższe 2 mecze kontrolne stołecznej drużyny będą transmitowane w ogólnopolskiej telewizji - więcej TUTAJ. Lidera PKO Ekstraklasy czekają zdecydowanie bardziej miarodajne sprawdziany.
Szkoleniowiec skomentował również niecodzienny wyczyn Pekharta. - Od pewnego momentu przestałem w ogóle liczyć bramki, bo nie to było najistotniejsze. Przede wszystkim zależało nam na dobrej pracy motorycznej. Udało nam się też zbudować parę ciekawych sytuacji. Mieliśmy kilka momentów, w których widać było nieco brak ogłady meczowej i nakładające się zmęczenie po zajęciach - uzupełnił.
Czytaj także:
Richmond Boakye w Legii Warszawa? Mamy nowe informacje
Transfery. Legia Warszawa straci napastnika. Azjatycki kierunek Jose Kante