Serie A. Milan - Juventus. Niezłe noty Wojciecha Szczęsnego. Bez szans przy straconej bramce

Getty Images / Pier Marco Tacca/Anadolu Agency via Getty Images / Wojciech Szczęsny
Getty Images / Pier Marco Tacca/Anadolu Agency via Getty Images / Wojciech Szczęsny

Juventus Wojciecha Szczęsnego pokonał na wyjeździe AC Milan 3:1, a Polak zaliczył dobre spotkanie. Bramkarz otrzymał niezłe noty za swój występ. Podkreślano także, że był bez szans przy straconej bramce.

Juventus FC pokonał w niedzielnym meczu lidera Serie A AC Milan 3:1. Była to pierwsza porażka "Rossonerich" w trwających rozgrywkach. Dobre spotkanie w barwach gości rozegrał Wojciech Szczęsny.

"Strzał Calabrii wylądował w miejscu, gdzie pająk tka swoją sieć, to było niemożliwe do złapania. Następnie, w drugiej połowie, bardzo pewny siebie" - ocenili dziennikarze tuttomercatoweb.com, przyznając mu notę 6,5.

Lepiej, bo na "siódemkę", grę Polaka ocenił włoski Eurosport. "Wyciągnął wnioski i był bezpieczny między słupkami. Bezradny przy golu Calabrii" - uzasadniono.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cybertrening dał popalić gwiazdom Bayernu. Ta reakcja Lewandowskiego mówi wszystko

W podobnym tonie wypowiedzieli się dziennikarze "Corriere della Serra", którzy również przyznali mu notę 7. Podkreślili, że przy straconej bramce miał niewiele do powiedzenia, a w pozostałej części gry spisywał się pewnie.

7,5 to z kolei nota, jaką polski bramkarz otrzymał od "La Gazzetta Dello Sport". "Szczęsny był zdecydowany, zasługuje na taką ocenę" - czytamy.

Aktualnie Juventus zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 30 punktów. Do prowadzącego Milanu "Stara Dama" traci aktualnie siedem "oczek", ale podkreślić należy, że zespół Szczęsnego rozegrał o jedno spotkanie mniej. Kolejny mecz Juventus rozegra w niedzielę, 10 stycznia o godz. 20:45. Podejmować będzie zajmujące 5. miejsce US Sassuolo.

Czytaj także:
Oceny Piotra Zielińskiego po kompromitacji Napoli. Jak wypadł polski pomocnik?
Piłkarz chciał wymusić transfer w nietypowy sposób. Przyszedł na trening w koszulce klubowego rywala!

Źródło artykułu: