Premier League. Leeds United zdeklasowało West Bromwich Albion. Asysta Mateusza Klicha

Biorąc pod uwagę występy obu ekip w ostatniej kolejce (rozgrywanej w ich przypadku w niedzielę), można było się spodziewać zaciętego boju, a nawet meczu ze wskazaniem na gospodarzy. West Bromwich Albion po słabej pierwszej połowie z Liverpoolem podniósł się i doprowadził do remisu.

- Defensywnie, oprócz akcji ze stratą gola, graliśmy naprawdę bezbłędnie. Zmiana taktyki w trzydziestej minucie dużo dała. Przesunęliśmy Granta bardziej do przodu, co dało dam na więcej możliwości gry bez piłki, niż tak jak wcześniej – wszyscy staliśmy ciasno z tyłu i broniliśmy. Przesunięcie go do przodu pozwoliło nam zacząć wychodzić ze swojej połowy. Wydaje mi się, że w drugiej połowie było jeszcze lepiej - mówił po tamtym spotkaniu nowy szkoleniowiec The Baggies.

Ale chyba nawet w najczarniejszych snach nie przewidział, że mecz z beniaminkiem rozpocznie się od katastrofalnego błędu Romaine'a Sawyersa, który pod presją rywali podał piłkę do Sama Johnstone'a, ale zrobił to na pamięć i w światło bramki. A tam akurat w 9. minucie bramkarza WBA nie było. W ten sposób Pawie objęły prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków

Na finiszu drugiego kwadransa gry dośrodkowanie Rodrigo Moreno z prawej strony boiska wybili obrońcy, ale od razu z pierwszej piłki postawnowił dobić piłkę Ezgjan Alioski i przepięknym strzałem z dystansu dał drugiego gola swojej drużynie. Po kolejnych sześciu minutach było już 3:0 po świetnej dwójkowej akcji Jacka Harrisona z Patrickiem Bamfordem zakończonej golem tego pierwszego.

Jeszcze przed przerwą padł gol numer cztery, a asystę przy nim zaliczył Mateusz Klich, który rozpoczął to spotkanie w wyjściowej jedenastce Leeds. Akcję rozpoczął Rodrigo Moreno na własnej połowie długim podaniem właśnie do Polaka, a potem upomniał się o podanie zwrotne. Po strzale Hiszpana był też delikatny rykoszet, ale trafienie zaliczono właśnie jemu.

Druga połowa także była całkowicie pod kontrolą gości, a dowodem tego był gol na 5:0 w 72. minucie. Stuart Dallas zagrał na jeden kontakt z Jackiem Shackletonem, który wyprowadził piłkę z własnej połowy. A pod polem karnym rywali był już gotowy Brazylijczyk Raphinha, który zszedł do środka i uderzył lewą nogą w bramkę obok bezradnego Johnstone'a.

Leeds United rozbiło więc West Bromwich Albion 5:0. Mateusz Klich zszedł z boiska w 60. minucie boiska, a Kamil Grosicki nawet nie pojawił się na placu gry w drużynie WBA.

W innych meczach Burnley FC zgarnęło bardzo cenne punkty w starciu z ostatnim w tabeli Sheffield United. Gola na wagę trzech punktów zdobył Ben Mee. Także 1:0 swojego rywala pokonał Arsenal FC. Kanonierzy wygrali na wyjeździe z Brighton Hove & Albion dzięki bramce Alexandre'a Lacazette'a.

West Bromwich Albion - Leeds United 0:5 (0:4) 0:1 - Romaine Sawyers 9' - sam. 0:2 - Ezgjan Alioski 31' 0:3 - Jack Harrison 36' 0:4 - Rodrigo Moreno 40' 0:5 - Raphinha 72'

Burnley FC - Sheffield United 1:0 (1:0) 1:0 - Ben Mee 32'

Brighton and Hove Albion - Arsenal FC 0:1 (0:0) 0:1 - Alexandre Lacazette 66'

Czytaj też: 18 zakażeń koronawirusem w Premier League. To najwyższy wynik w tym sezonie