Gerard Pique odebrał nagrodę specjalną na gali Globe Soccer Awards 2020. W przeciwieństwie do drugiego laureata tego samego wyróżnienia - Ikera Casillasa - nie zakończył jeszcze kariery piłkarza. Hiszpan ma zamiar wrócić na boisko po poważnej kontuzji jeszcze w tym sezonie. W barwach FC Barcelona zagrał po raz ostatni 21 listopada.
- Fakt, moja kariera jest już długa i to zaszczyt odebrać nagrodę w takim towarzystwie, ale mam nadzieję, że będę grać jeszcze przez trzy lub cztery lata. Czuję, że mam więcej do zrobienia w piłce - cytuje Gerarda Pique dziennik "Marca".
Poza Gerardem Pique i Ikerem Casillasem nagrodzeni w Dubaju zostali piłkarz roku Robert Lewandowski oraz trener roku Hansi Flick. Cristiano Ronaldo odebrał wyróżnienie dla najlepszego zawodnika w dotychczasowej części XXI wieku, Pep Guardiola został wybrany najlepszymi szkoleniowcem tego okresu, a Jorge Mendes agentem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
- Fajnie było spotkać się z Ikerem, z którym dzieliłem szatnię reprezentacji Hiszpanii. Wspólnie zwyciężaliśmy w mistrzostwach świata oraz Europy - wspomina Pique. - Z Cristiano Ronaldo poznałem się w Manchesterze United, kiedy stawiałem pierwsze kroki na dużej scenie i zdobywaliśmy razem pierwsze tytuły. Z Robertem Lewandowskim nie grałem w jednym zespole. Czasem pokonywałem jego, innym razem on mnie. To część sportu - wygrywanie i ponoszenie porażek.
- Możliwość wymieniania się doświadczeniami i tworzenie relacji z piłkarzami, z którymi dzieli się szatnię, jest wspaniałym elementem futbolu - dodaje zawodnik FC Barcelona, który tylko w barwach tego klubu zdobywał osiem razy mistrzostwo Hiszpanii, a po trzy razy zwyciężał w Lidze Mistrzów i w Klubowych Mistrzostwach Świata.
Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat"
Czytaj także: Andrea Pirlo: Cristiano Ronaldo jest przykładem także dla mnie