W środę 9 grudnia w wieku 64 lat zmarł słynny Paolo Rossi, powodem był nowotwór płuc. Śmierć mistrza świata i króla strzelców z 1982 roku opłakuje świat futbolu - więcej TUTAJ.
Włoch w sobotę został pochowany w Vicenzy. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli między innymi koledzy Rossiego z szatni reprezentacji, czyli Marco Tardelli, Antonio Cabrini, Fulvio Collovati oraz Giancarlo Antognoni, którzy nieśli trumnę z jego ciałem.
Tamtejsze media podają, że w trakcie uroczystości hołd piłkarzowi oddało kilka tysięcy włoskich kibiców.
Według informacji agencji prasowej ANSA, w czasie pogrzebu legendy kadry "Azzurrich" splądrowano jego mieszkanie znajdujące się w niewielkiej toskańskiej miejscowości Bucine. Po powrocie z uroczystości dowiedziała się o tym jego żona, Federica Cappeletti.
Jak się okazuje, z domu Rossiego skradziono biżuterię, w tym między innymi pamiątkowy zegarek. Lokalna policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie niezwłocznie po tym, jak Cappeletti złożyła zawiadomienie o kradzieży.
Czytaj także:
"Powiedział mi, że umiera". Żona Paolo Rossiego o ostatnich dniach jego życia
Paolo Rossi "wrócił do domu". Kibice oddają hołd legendzie
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomasz Iwan ocenia grę reprezentacji Polski. "Kadra jest w trakcie budowy. Gra bez pomysłu i tożsamości"