Jeszcze w 89. minucie ostatniego meczu fazy grupowej Ligi Europy drużyna CFR Cluj mogła się czuć uczestnikiem 1/16 finału. Rumuni prowadzili na wyjeździe z Young Boys Berno 1:0, co dawało im awans do kolejnej fazy.
Wtedy w polu karnym CFR Cluj doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Po dośrodkowaniu bramkarz gości Cristian Balgradean wypiąstkował piłkę, jednak francuski sędzia Benoit Bastien uznał, że wcześniej sfaulował zawodnika gospodarzy i podyktował rzut karny dla Young Boys.
Przy okazji pokazał bramkarzowi czerwoną kartkę. Dodajmy, że jego miejsce między słupkami zajął Polak, Grzegorz Sandomierski.
CFR keeper Balgradean: "The ref probably kicked us out because we are Romanians. We are too small! They probably wanted Switzerland to go through, I don't know!" pic.twitter.com/etY2TzLKYX
— Emanuel Roşu (@Emishor) December 10, 2020
"11" wykorzystał Jean Pierre Nsamme, a w ostatnich sekundach spotkania gości dobił Gianluca Gaudino i to szwajcarski zespół wywalczył awans do 1/16 finału Ligi Europy.
Po końcowym gwizdku goście byli wściekli na francuskiego arbitra, który ich zdaniem podjął skandaliczną decyzję.
- Wyrzucił nas z rozgrywek pewnie dlatego, że jesteśmy Rumunami - miał powiedzieć Balgradean. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem. To była hańba - dodał obrońca CFR Cluj, Mario Camora.
Young Boys Berno zgromadziło 10 punktów i zajęło ostatecznie drugie miejsce w tabeli grupy A. Najlepsza okazała się AS Roma z dorobkiem 13 oczek.
Jerzy Brzęczek: nie myślałem o dymisji. Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"