PKO Ekstraklasa. Legia - Lechia. Ofensywne usposobienie gdańszczan nic nie dało. Wygrała warszawska konsekwencja

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Legia grała swoje w starciu z Lechią i ostatecznie wygrała 2:0. - Byliśmy jednak konsekwentni, wygraliśmy i strzeliliśmy dwie bramki, gratulacje dla drużyny - powiedział Czesław Michniewicz. Piotrowi Stokowcowi nie pomogła gra na dwóch napastników.

W sobotę Lechia Gdańsk nie chciała się cofnąć i murować pod własną bramką. Piłkarze z Pomorza nie wyjechali z punktami ze stolicy. - Przyjechaliśmy z nastawieniem ofensywnym. Chcieliśmy zagrać odważnie, na dwóch napastników i długimi fragmentami ten mecz był wyrównany, nie odstawaliśmy od Legii. Nie było jednak płynności w grze jakiej byśmy sobie życzyli - powiedział Piotr Stokowiec.

- Nie wykorzystywaliśmy dwójki napastników. Myślę, że nikt nie powie o Lechii, że mordowała futbol. Po przerwie wprowadziliśmy do tego nowe skrzydła i dodatkowego napastnika, natomiast z tych nielicznych akcji, których było po prostu za mało, nie udało się - dodał trener Lechii Gdańsk.

Trzy punkty zasłużenie zostały w Warszawie. - Legia zagrała bezbłędnie, solidnie w obronie i nie pozwoliła nam wykreować sytuacji. Gratuluję Legii trzech punktów, my musimy się skupić na ostatnich meczach, by być bardziej skuteczni. Liczyłem, że mając pięciu rosłych zawodników, zdobędziemy gola ze stałego fragmentu gry, jednak niestety nie przyniosło to efektu - podsumował Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Legia Warszawa dzięki zwycięstwu awansowała na pozycję lidera PKO Ekstraklasy. - Tak jak ostatnio w Warszawie bywało, zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie i stworzyliśmy sobie kilka okazji do tego, by objąć prowadzenie. Tak się nie stało, zabrakło skuteczności i musimy nad tym pracować. Później mecz się wyrównał, Lechia zaczęła operować częściej piłką, dłużej ją utrzymywała i przez długi czas w meczu nie było sytuacji - opisał Czesław Michniewicz, trener warszawskiej drużyny.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy wrócić do pierwszych minut, które rozgrywaliśmy i skoncentrować się nad tym, by kreować akcje przez określone sektory boiska. Lechia to bardzo dobrze zorganizowana drużyna i gra się przeciw niej bardzo trudno. Mało jest wolnych przestrzeni, z Piastem było ich więcej i łatwiej się przedostawaliśmy pod bramkę przeciwnika. Byliśmy jednak konsekwentni, wygraliśmy i strzeliliśmy dwie bramki, gratulacje dla drużyny - podkreślił Michniewicz.

Legia zagrała na zero z tyłu. - Cieszy mnie to, że nie straciliśmy żadnego gola, bo mówiło się, że Legia ma dziurawą obronę, co w moim odczuciu nie jest prawdą. Wygraliśmy 2:0 i możemy spokojnie przygotowywać się do meczu w Krakowie - zakończył trener.

Czytaj także: 
Tworek rozczarowany wynikiem w Białymstoku
Legia liderem tabeli 

Komentarze (0)