32 
Przypomnijmy: tarcia między Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim, na różnych płaszczyznach, pojawiły się już kilka lat temu. Przez długi czas spór toczył się jednak za kulisami, a do przestrzeni publicznej przedostawały się tylko różne niepotwierdzone informacje. Bomba wybuchła we wrześniu, gdy niemiecki "Der Spiegel" otwarcie poinformował o konflikcie. Dziennik wyjaśnił, że Kucharski złożył pozew przeciwko Lewandowskiemu, w którym domaga się od byłego podopiecznego 39 mln złotych w ramach rozliczeń z ich wspólnej działalności.
Na odpowiedź napastnika Bayernu nie trzeba było długo czekać. Kapitan kadry i jego prawnicy oskarżyli Kucharskiego o szantaż wobec Roberta. Skutkiem tego były menedżer Lewandowskiego został zatrzymany.
Jednym z dowodów, które pełnomocnicy gracza Bayernu dołączyli do zawiadomienia były nagrania trzech rozmów. "Lewy" nagrał rozmowy z Kucharskim zarówno w Monachium, jak i w Warszawie. Do przestrzeni publicznej przedostały się jednak tylko krótkie fragmenty tych rozmów, [url=/pilka-nozna/907119/wyciekly-tasmy-lewandowskiego-i-kucharskiego-wiemy-jak-pilkarz-zareagowal-na-sza]w Polsce opublikował je Business Insider.
[/url]W kilku wywiadach Kucharski stanowczo zaprzeczał jakoby szantażował swojego byłego podopiecznego.
W związku z całą sytuacją dotyczącą nagrań Kucharski i jego pełnomocnicy zdecydowali się na kolejny ruch. Jak dowiedziały się WP SportoweFakty były menedżer Lewandowskiego złożył we wtorek do prokuratury wniosek o zgodę na upublicznienie całości wszystkich rozmów. Były agent piłkarza argumentuje to tym, że w przestrzeni publicznej funkcjonują nagrania, które są wyrwane z kontekstu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"
Czy opinia publiczna powinna poznać całość nagranych rozmów Lewandowskiego z Kucharskim? 
