Serie A: Kamil Glik odetchnął. Benevento Calcio z czystym kontem i zwycięstwem

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Riccardo Improta cieszy się po strzeleniu gola
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Riccardo Improta cieszy się po strzeleniu gola
zdjęcie autora artykułu

Benevento Calcio przełamało się i wreszcie zachowało czyste konto. Beniaminek z Kamilem Glikiem w szeregach wygrał 1:0 i zepsuł Cesare Prandellemu powrót na ławkę ACF Fiorentiny. Bartłomiej Drągowski nie ponosi winy za straconego gola.

Cesare Prandelli wrócił na ławkę ACF Fiorentiny po 10 latach. Od 2005 do 2010 roku zapracował w tym klubie na objęcie stanowiska selekcjonera reprezentacji Włoch. Pierwsza kadencja była długa i owocna. Na początku drugiej Prandelli ma za zadanie poprawić wyniki Violi, która od początku sezonu pod wodzą Giuseppe Iachiniego odniosła tylko dwa zwycięstwa w siedmiu meczach. W pierwszym spotkaniu po zmianie trenera podjęła beniaminka.

Zanosiło się na walkę drużyn z ich słabościami. Fiorentina ma problem ze strzelaniem goli, a drużyna z Benewentu traciła je na potęgę. Ekipa Kamila Glika broniła statystycznie najgorzej w lidze. Jak się okazało, za swoim problemem poradził sobie beniaminek.

Poza Glikiem grał o początku Bartłomiej Drągowski, który popracował pod okiem Prandellego w ostatnich dwóch tygodniach. Zawodnik został powołany do reprezentacji Polski przez Jerzego Brzęczka, ale wyjazd na kadrę graczy Violi został zablokowany przez sanepid. Akurat w przypadku Drągowskiego nie było konieczności uwalniania go z klubu, ponieważ na brak klasowych bramkarzy selekcjoner nie narzekał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku

Fiorentina miała przewagę pod względem posiadania piłki. Wyglądało na to, że Filippo Inzaghi zaproponował swoim podopiecznym bezpieczny wariant. Ostrożna gra Benevento miała na celu zminimalizowanie strat w porównaniu z wcześniejszymi meczami. Bardzo brakowało strzałów celnych. Christian Kouame sprawdził Lorenzo Montipo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i była to jedyna próba w lustro bramki w pierwszej połowie. Po przeciwnej stronie boiska Bartłomiej Drągowski zmierzył się wyłącznie z dwoma dośrodkowaniami.

Gdyby w tym meczu było przynajmniej w połowie tyle sytuacji podbramkowych co zdecydowanych fauli, byłoby to ciekawe widowisko. Piłkarze jednak poniewierali się od samego startu i nie proponowali wiele poza tym. Szczególnie w Benevento szwankowało wyprowadzenie piłki i budowanie ataków.

Dlatego zdobycie prowadzenia 1:0 przez beniaminka w 52. minucie było małym zaskoczeniem. Bartłomiej Drągowski skapitulował po pierwszym strzale celnym gości. Oddał go Riccardo Improta z linii pola karnego. Triumfować mógł Filippo Inzaghi, który w przerwie wprowadził asystującego przy golu Roberto Insigne.

Zbudowani prowadzeniem goście jeszcze uszczelnili szyki obronne i niezmiennie nie pozwalali Fiorentinie na częste stwarzanie sytuacji podbramkowych. Benevento mogło nawet wygrać wyżej niż 1:0, jednak Bartłomiej Drągowski w 81. minucie popisał się piękną paradą na linii po strzale Gianluci Lapaduli z rzutu wolnego. W ten sposób jeszcze utrzymał gospodarzy na powierzchni, ale w ostatecznym rozrachunku nic to nie dało.

Fiorentina ma fatalne statystyki w meczach z beniaminkami. W ostatnich trzech sezonach przegrała aż siedem z 14 spotkań z ligowymi nowicjuszami i trudno jest znaleźć zespół z gorszym od niej bilansem. Przez pięć spotkań na własnym terenie była niepokonana, ale w niedzielę Stadio Artemio Franchi zostało podbite.

ACF Fiorentina - Benevento Calcio 0:1 (0:0) 0:1 - Riccardo Improta 52'

Składy:

Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Nikola Milenković, German Pezzella, Igor (56' Pol Lirola), Cristiano Biraghi - Sofyan Amrabat (72' Borja Valero), Alfred Duncan (55' Erick Pulgar) - Christian Kouame (55' Patrick Cutrone), Gaetano Castrovilli, Franck Ribery (44' Riccardo Saponara) - Dusan Vlahović

Benevento: Lorenzo Montipo - Gaetano Letizia (66' Christian Maggio), Kamil Glik, Luca Caldirola, Federico Barba - Artur Ionita, Pasquale Schiattarella, Perparim Hetemaj - Gabriele Moncini (78' Gianluca Lapadula), Marco Sau (46' Roberto Insigne) - Riccardo Improta (83' Andres Tello)

Żółte kartki: Biraghi, Lirola (Fiorentina) oraz Glik, Letizia, Hetemaj (Benevento)

Sędzia: Davide Ghersini

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Inter Mediolan 38287389:3591
2 AC Milan 38247774:4179
3 Atalanta Bergamo 38239690:4778
4 Juventus FC 38239677:3878
5 SSC Napoli 38245986:4177
6 Lazio Rzym 382151261:5568
7 AS Roma 381881268:5862
8 US Sassuolo 3817111064:5662
9 Sampdoria Genua 381571652:5452
10 Hellas Werona 3811121546:4845
11 Genoa CFC 3810121647:5842
12 Bologna FC 3810111751:6541
13 ACF Fiorentina 389131647:5940
14 Udinese Calcio 3810101842:5840
15 Spezia Calcio 389121752:7239
16 Cagliari Calcio 389101943:5937
17 Torino FC 387161550:6937
18 Benevento Calcio 387121940:7533
19 FC Crotone 38652745:9223
20 Parma Calcio 1913 383112439:8320

Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat" Czytaj także: Andrea Pirlo: Cristiano Ronaldo jest przykładem także dla mnie

Źródło artykułu: