Premier League: Tottenham Hotspur idzie jak burza. Manchester City był bezradny

PAP/EPA / Kirsty Wigglesworth / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur
PAP/EPA / Kirsty Wigglesworth / Na zdjęciu: piłkarze Tottenhamu Hotspur

Tottenham Hotspur został liderem Premier League dzięki zwycięstwu 2:0 z Manchesterem City. Do pokonania wicemistrza Anglii wystarczyły dwa celne uderzenia, ale przede wszystkim żelazna konsekwencja w defensywie.

Ten mecz był wyczekiwanym wydarzeniem w kolejce Premier League po przerwie reprezentacyjnej. Wicelider spotkał się z wicemistrzem Anglii. Tottenham Hotspur miał możliwość zadomowienia się w czołówce, w której różnice między drużynami były niewielkie, a Manchester City zamierzał gonić między innymi zespół z Londynu. Konfrontacja w stolicy kraju była też przetarciem przed powrotem drużyn do europejskich pucharów.

Podopieczni Jose Mourinho nie zamierzali pożegnać się ze swoją serią bez porażki na angielskim podwórku trwającą od 13 września. W poprzednim sezonie Tottenham poradził sobie na własnym stadionie z uczestnikiem Ligi Mistrzów, a zwycięstwo 2:0 zawdzięczał Stevenowi Bergwijnowi oraz Heung-Min Sonowi. W sobotę wynik powtórzył się i nawet jeden ze strzelców gola był taki sam.

Tottenham nie potrzebował dużo czasu na zdobycie prowadzenia 1:0. Podopieczni Jose Mourinho wywalczyli rzut wolny na połowie przeciwnika w 5. minucie i elegancką wymianą podań dostarczyli piłkę do Heung-Min Sona. Koreańczyk nie zmarnował dogrania Tanguya Ndombele i w sytuacji sam na sam oddał w odpowiednim momencie uderzenie między nogami Edersona do siatki. Koreańczyk potwierdził wysoką formę sprzed przerwy reprezentacyjnej, a cała drużyna z Londynu mogła zastosować lubiany przez siebie wariant na wyczekanie przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko

W pierwszej połowie były jeszcze dwa nieuznane trafienia. Mike Dean nie pozwolił długo cieszyć się z oddania strzału do bramki Harry'emu Kane'owi oraz Aymericowi Laporte. Reprezentant Anglii był na spalonym w momencie podania Heung-Min Sona, natomiast Laporte dostał podanie od Gabriela Jesusa, który pomagał sobie ręką przy opanowywaniu piłki.

Wynik drgnął ponownie dopiero po pierwszej zmianie personalnej i mógł triumfować Jose Mourinho. W 65. minucie dopiero co wprowadzony przez Portugalczyka z ławki rezerwowych Giovanni Lo Celso opanował piłkę w polu karnym Manchesteru City i pokonał płaskim strzałem w sytuacji sam na sam Edersona. Zrobiło się 2:0 dla klubu z Londynu, a każda minuta przy takim rezultacie odbierała resztki animuszu przyjezdnym.

Tottenham Hotspur - Manchester City 2:0 (1:0)
1:0 - Heung-Min Son 5'
2:0 - Giovanni Lo Celso 65'

Składy:

Tottenham: Hugo Lloris - Serge Aurier, Toby Alderweireld (81' Joe Rodon), Eric Dier, Sergio Reguilon - Moussa Sissoko, Pierre-Emile Hoejbjerg - Steven Bergwijn (73' Lucas Moura), Tanguy Ndombele (65' Giovanni Lo Celso), Heung-Min Son - Harry Kane

City: Ederson - Kyle Walker, Ruben Dias, Aymeric Laporte, Joao Cancelo - Kevin De Bruyne, Rodri, Bernardo Silva (72' Phil Foden) - Riyad Mahrez (72' Raheem Sterling), Gabriel Jesus, Ferran Torres

Żółte kartki: Sissoko, Kane (Tottenham) oraz Dias, Torres (City)

Sędzia: Mike Dean

***

Aston Villa - Brighton and Hove Albion 1:2 (0:1)
0:1 - Danny Welbeck 12'
1:1 - Ezri Konsa 47'
1:2 - Solomon March 56'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 27 5 6 83:32 86
2 Manchester United 38 21 11 6 73:44 74
3 Liverpool FC 38 20 9 9 68:42 69
4 Chelsea FC 38 19 10 9 58:36 67
5 Leicester City 38 20 6 12 68:50 66
6 West Ham United 38 19 8 11 62:47 65
7 Tottenham Hotspur 38 18 8 12 68:45 62
8 Arsenal FC 38 18 7 13 55:39 61
9 Leeds United 38 18 5 15 62:54 59
10 Everton 38 17 8 13 47:48 59
11 Aston Villa 38 16 7 15 55:46 55
12 Newcastle United 38 12 9 17 46:62 45
13 Wolverhampton Wanderers 38 12 9 17 36:52 45
14 Crystal Palace 38 12 8 18 41:66 44
15 Southampton FC 38 12 7 19 47:68 43
16 Brighton and Hove Albion 38 9 14 15 40:46 41
17 Burnley FC 38 10 9 19 33:55 39
18 Fulham FC 38 5 13 20 27:53 28
19 West Bromwich Albion 38 5 11 22 35:76 26
20 Sheffield United 38 7 2 29 20:63 23

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu

Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

Komentarze (2)
avatar
Zbigniew Januszewski
6.02.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O co tu chodzi ,albo ktoś pisze pierdoły , albo tabela ligi jest z innej galaktyki pod artykułem ? 
avatar
Dżorcz Klunej
21.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I takie Koguty aż chce się oglądać, brawo The Special ONE.