"Złota Piłka" to najbardziej prestiżowa nagroda indywidualna w futbolu. Dla każdego piłkarza jest ona szczególnie ważna i w tym roku Robert Lewandowski powinien zostać pierwszym Polakiem, który ją otrzymał. Niestety, magazyn "France Football" odwołał tegoroczny plebiscyt, tłumacząc, że z powodu pandemii koronawirusa nie wszyscy piłkarze mieli równe szanse.
Decyzja odbiła się bardzo szerokim echem, bo nikt nie ma wątpliwości, że "Lewy" przerwałby hegemonię Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Okazuje się, że za tą decyzją stoją bardzo poważne problemy tygodnika. Napisał o nich Tadeusz Fogiel w felietonie dla Interii.
"Nie można się dziwić, że "France Football" nie przeprowadził w 2020 roku plebiscytu "Złotej Piłki". Planowali finał tego wydarzenia na wieży Eiffla. Zabrakło funduszy w dobie pandemii koronawirusa, aby trofeum trafiło w ręce Roberta Lewandowskiego. Legendarny tygodnik ma takie problemy finansowe, że może zostać dodatkiem do dziennika "L'Equipe"!" - pisze korespondent.
Pandemia koronawirusa z pewnością mocno przyczyniła się do pogłębienia problemów finansowych gazety. W takiej sytuacji organizacja hucznej ceremonii na wieży Eiffla tylko pogorszyłaby sytuację.
Fogiel dodał, że obecnie nakład "France Football" to 40 tys. egzemplarzy. W czasach świetności drukowano ich ponad 200 tys. Był nawet moment, że gazetę wydawano dwa razy w tygodniu.
Zaskakujący wybór fanów Bayernu Monachium. Znów nie docenili Lewandowskiego >>
Kontrowersyjne słowa na temat Roberta Lewandowskiego. "Tutaj nie robiłby takich liczb" >>
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki optymistą w sprawie reprezentacji. "Czas działa na naszą korzyść"