Fortuna I Liga. ŁKS Łódź - Chrobry Głogów. Fiesta w Łodzi. Cztery hiszpańskie gole gospodarzy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy ŁKS-u Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: radość piłkarzy ŁKS-u Łódź

Rozwiązywanie worka z bramkami zajęło im ponad godzinę. Do pomocy wkroczyli hiszpańscy piłkarze. Łódzki Klub Sportowy pokonał w 11. kolejce Fortuna I Ligi Chrobrego Głogów 4:0 po bramkach Corrala, Gracii, Pirulo i Domingueza.

Był to pierwszy ligowy mecz ełkaesiaków po przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w zespole. Ale problemy te wcześniej dotykały też drużynę z Głogowa, która nie mogła pochwalić się dobrym bilansem przed starciem w Łodzi. W pięciu ostatnich meczach zdobyli dwa punkty. W pierwszym meczu po powrocie rozegranym w środę 4 listopada przegrali z Bruk-Betem Termalicą 0:2.

- Na boisko wpuściliśmy wtedy zawodników bez rytmu treningowego. Pracowali tylko jeden, dwa dni i chcieliśmy ich wpuścić, aby złapać rytm i przygotować się do spotkania z ŁKS-em - tłumaczył trener ekipy z Dolnego Śląska Ivan Djurdjević.

Od początku spotkania oba zespoły były raczej w klinczu i trudno było o klarowne sytuacje. U gospodarzy najgroźniejsze były strzały z dystansu Antonio Domingueza. Z drugiej strony odpowiedzieć próbował Mikołaj Lebedyński strzałem po rzucie rożnym. Optyczną przewagę mieli miejscowi, szczególnie w posiadaniu piłki, ale droga do bramki Gerarda Bieszczada była zablokowana.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Jednak zgodnie z tradycją ŁKS w drugiej połowie wrzucił wyższy bieg i już był nie do zatrzymania. W 63. minucie wynik otworzył Samu Corral, który dobił strzał jednego z kolegów w poprzeczkę. Po kolejnych czterech minutach Carlos Moros Gracia zamknął główką dośrodkowanie z rzutu rożnego. Po kolejnych dziesięciu minutach świetne podanie od rezerwowego Przemysława Sajdaka dostał Pirulo i było 3:0.

Trener Wojciech Stawowy posłał do gry w tym meczu czterech Hiszpanów, a od tego momentu bez gola był już tylko Antonio Dominguez. 27-letni pomocnik postanowił nie być gorszy i w 90. minucie wybiegł do kontrataku wyprowadzonego przez Sajdaka, a następnie strzelił po ziemi lewą nogą, a piłka zatrzymała się w siatce. ŁKS wyhamował dopiero po gwizdku. Było to ósme zwycięstwo biało-czerwono-białych w tym sezonie.

ŁKS Łódź - Chrobry Głogów 4:0 (0:0)
1:0 - Samu Corral 63'
2:0 - Carlos Moros Gracia 67' 
3:0 - Pirulo 77'
4:0 - Antonio Dominguez 90'

Składy:

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Maciej Wolski (76' Adrian Klimczak) , Carlos Moros Gracia, Jan Sobociński, Kamil Dankowski - Maksymilian Rozwandowicz (60' Jakub Tosik) - Pirulo, Antonio Dominguez, Michał Trąbka (76' Tomasz Nawotka), Adrian Gryszkiewicz (17' Przemysław Sajdak) - Samu Corral (75' Łukasz Sekulski)

Chrobry: Gerard Bieszczad - Michał Ilków-Gołąb, Michał Michalec, Kamil Juraszek, Jarosław Ratajczak (80' Paweł Oleksy) - Marcel Ziemiann (79' Damian Piotrowski), Robert Mandrysz (67' Tomasz Cywka), Jaka Kolenc, Patryk Bryła (67' Mateusz Machaj), Maksymilian Banaszewski - Mikołaj Lebedyński (67' Damian Kowalczyk)

Sędziował: Sylwester Rasmus (Olsztyn)

Żółte kartki: Rozwandowicz (ŁKS) - Mandrysz (Chrobry)

Czytaj też: Bruk-Bet Termalica pozostaje liderem. Wygrał na szczycie w dziesięciu

Komentarze (0)