COVID-19 zmienia wszystko. W dobie pandemii ciężko cokolwiek dokładnie zaplanować, nawet taka impreza, jak Euro 2020 została przeniesiona o 12 miesięcy. Teraz trwają rozmowy i ustalenia, co do kolejnych zmian związanych z tym wydarzeniem.
Daily Mail mówi o redukcji ilości gospodarzy. Ludzie będący blisko UEFA informują, że turniej ma odbyć się w trzech lub czterech krajach. W pierwotnie zatwierdzonym planie miało to być 12 lokalziacji.
Pod znakiem zapytania stoi rozgrywanie najważniejszych meczów na Wembley. To właśnie w Londynie miały odbyć się półfinały oraz finał Euro 2020. Co może stanąć na przeszkodzie, żeby tak się stało? Fani, a dokładniej ich brak na trybunach.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"
FA i UEFA przeprowadziły już rozmowy i ci pierwsi otrzymali zapewnienie, że nic w tej kwestii nie powinno się zmienić, ale...
Angielska federacja jest przygotowana do otwarcia trybun. To ważna, a może i najważniejsza kwestia dla władz UEFA, które spogląda na kraje-gospodarzy w kontekście przyjmowania kibiców i sponsorów. Wyjaśniają, że ma to znaczenie tak finansowe, jak i estetyczne. Mecze takiej rangi przy pustych trybunach po prostu nie wyglądałyby dobrze.
FA może stracić, ale i zyskać. Sytuacja jest bowiem bardzo dynamiczna. Przy redukcji gospodarzy w Anglii może odbyć się więcej meczów, niż pierwotnie zaplanowano - według wstępnego projektu miało to być siedem spotkań. UEFA może mieć spory ból głowy, gdy rząd nie otworzy stadionów dla fanów.
Wszystkie najważniejsze decyzje mają zostać podjęte na początku 2021 roku. Wszyscy bacznie obserwują sytuację związaną z pandemią. I jedno jest pewne - UEFA nie chce, żeby mecze odbywały się przy pustych trybunach i na wszelki wypadek będzie szukać alternatyw dla Wembley. Tutaj mówi się m.in. o Allianz Arenie w Monachium.
- Biorąc pod uwagę tego wirusa i jego nieprzewidywalność, nie mogę dać całkowitej pewności. Mam jednak nadzieję, że Anglia będzie w stanie zorganizować mecze - przyznał minister ds. kultury, mediów i sportu Oliver Dowden.
Zobacz także:
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski nadal najskuteczniejszym strzelcem Borussii Dortmund
Wojciech Szczęsny jednym z najlepszych w Juventusie. "Był bohaterem pierwszej połowy"