W ostatnich tygodniach w związku z Arkadiuszem Milikiem było sporo zwrotów akcji. Napastnik był bliski związania się choćby z Romą, jednak ostatecznie pozostał w SSC Napoli, choć nie ma tam żadnych szans na grę. Mówiło się też o Juventusie, Fiorentinie czy nawet o klubach hiszpańskich i angielskich.
- To zawodnik, który chciałby znaleźć idealny dla siebie klub. To zrozumiałe, że celuje w Juventus, ale może to za wysoki dla niego poziom? To dobry facet, ale Juventus jest z innej planety - skwitował David Endt w Radio Kiss Kiss Napoli. Holenderski dziennikarz, w przeszłości rzecznik prasowy Ajaksu Amsterdam (1997-2013).
Polak trafił do Napoli latem 2016 roku właśnie z Ajaksu za 32 miliony euro. Mimo dwóch długich przerw spowodowanych poważnymi kontuzjami (zerwanie więzadeł krzyżowych w obu kolanach), dla włoskiego klubu strzelił we wszystkich rozgrywkach 50 goli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder
Najbliższym terminem, w którym Milik będzie mógł po raz kolejny starać się o odejście, jest styczeń przyszłego roku. Nasz rodak przekonuje jednak, że jeszcze nie doszedł do porozumienia z nowym pracodawcą.
- Życie sportowca jest piękne, ale krótkie. Mam 26 lat, chcę się rozwijać, być lepszym piłkarzem. Uważam, że to odpowiedni moment, by spróbować nowego wyzwania. Jestem osobą, która idzie za tym, co czuje. Robienie czegoś wbrew sobie nie ma dla mnie sensu - mówił polski zawodnik w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Czytaj też:
Transfery. Serie A. Juventus Turyn ma plan na Kyliana Mbappe. Poświęci Cristiano Ronaldo?
Reprezentacja Polski. Arkadiusz Milik: Trochę pocierpię, ale wytrzymam