W środę została opublikowana licząca siedem stron decyzja sędziego sportowego Gerarda Mastrandrei. Zgodnie z nią Juventus FC wygrał walkowerem 3:0, a SSC Napoli zostało ukarane odjęciem punktu w tabeli. Z tymi sankcjami nie zgadza się właściciel klubu z Neapolu, Aurelio De Laurentiis.
SSC Napoli tłumaczy, że nie dotarło do Turynu w konsekwencji wykrycia dwóch zakażeń koronawirusem u Piotra Zielińskiego i Eljifa Elmasa. Cała drużyna została poddana izolacji decyzją miejscowego sanepidu, więc nałożono na nią zakaz podróżowania. Zdaniem sędziego sportowego, było to złamanie zasad obowiązujących podczas pandemii koronawirusa.
Jak informuje "La Repubblica", taki wyrok wywołał wściekłość, gniew i frustrację w obozie SSC Napoli i to zarówno u zawodników, trenerów, jak i działaczy. Prezydent klubu już podjął pierwsze działania, które mają pomóc w zmianie wyroku sądu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder
Sky Sport poinformował, że De Laurentiis za pośrednictwem swoich prawników ma złożyć odwołanie do Federalnego Sądu Apelacyjnego. W razie potrzeby SSC Napoli może skierować pozew do wyższej instancji. Właściciel jest gotowy na długą sądową batalię.
Zgodnie z zasadami zaakceptowanymi przez kluby przed sezonem drużyna ma obowiązek przystąpić do spotkania w Serie A, jeżeli ma zdrowych 13 zawodników, w tym bramkarza. O przełożenie spotkania można wnioskować przy minimum 10 zakażeniach, a tylu w Napoli nie było.
Czytaj także:
Marek Wawrzynowski: Kapela Jerzego Brzęczka zaczyna grać jak z nut [FELIETON]
Liga Narodów. Włoskie media z uznaniem o Polsce. Decydujące starcie w listopadzie