PKO Ekstraklasa. Lechia - Podbeskidzie. Gdańszczanie z patentem na beniaminków. "Nie można ich lekceważyć"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Conrado
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Conrado

Lechia Gdańsk zmierzy się w sobotę z trzecim beniaminkiem w tym sezonie, Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Beniaminkowie w pierwszych meczach zasłużyli na więcej punktów niż mają - powiedział II trener gdańskiego klubu, Łukasz Smolarow.

Po ostatniej wygranej 4:2 ze Stalą Mielec, nastroje w Lechii Gdańsk są dużo lepsze niż przed tamtym starciem. - Myślimy że ten mecz to był dobry prognostyk na kolejne spotkania i damy radę zagrać podobnie, jeśli chodzi o założenia ofensywne. Warto podkreślić, że pod tym względem zdominowaliśmy ostatnią kolejkę i jesteśmy bardzo zadowoleni z realizacji założeń. Do tego trzeba dołożyć błędy, które trzeba eliminować. To są bramki stracone w rzutach rożnych - powiedział Łukasz Smolarow, asystent trenera Piotra Stokowca.

Gdańszczanie w tym sezonie wygrali już z dwoma beniaminkami. Trzecim będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. - Ostatnią osobą jaką rozmawiałem o porównywaniu gry beniaminków był trener Krzysztof Brede i miało to miejsce dwa tygodnie temu podczas meczu Cracovia - Stal Mielec. Dobrym odzwierciedleniem jak grają beniaminkowie mogą być bramki strzelone i stracone. Warta mało ich zdobywa i mało traci, a Podbeskidzie i dużo strzela i dużo traci. To rzecz charakterystyczna. Beniaminkowie w pierwszych meczach zasłużyli na więcej punktów niż mają i nie można ich lekceważyć oraz umniejszać wysiłek - stwierdził Smolarow.

Jak wygląda sytuacja zdrowotna przed sobotnim starciem? - Kenny Saief narzekał na drobny uraz i w związku z tym nie wziął udziału we wszystkich jednostkach treningowych. Indywidualizowaliśmy dla niego zajęcia i będzie do dyspozycji w najbliższym meczu. Jeśli chodzi o Kubę Araka i Kristersa Tobersa, to pierwszy tydzień w którym trenują na pełnych obrotach. Wchodzą do gier i to punkt wyjścia do łapania przez nich formy - ocenił asystent trenera Lechii.

W ostatnim czasie mniej gra Żarko Udovicić. Czy jest dla niego przyszłość w Lechii Gdańsk? - Jak ktoś dostaje szanse, ktoś inny jest jej pozbawiany. Na boisku zaczął się pojawiać Egy Maulana Vikri, który dobrze pokazał się w sparingu z Wisłą Płock i on jest zawodnikiem, który dostaje miejsce na ławce. Rywalizacja trwa, jesteśmy spokojni o to że wszystko będzie prowadziło że raz jeden raz drugi będzie trochę lepszy, by sumarycznie drużyna szła do przodu i osiągała dobre rezultaty - podsumował Łukasz Smolarow.

Czytaj także:
Liga poszła na rękę Lechowi Poznań
Czesław Michniewicz szuka asystenta

ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"

Komentarze (0)