Broń, z której postrzelił się szwagier piłkarza, prawdopodobnie należała do ojca zmarłego. Maximilian był przyrodnim bratem żony Sigurdssona, Aleksandry.
Pomimo tragedii rodzinnej Islandczyk pięć dni później rozegrał mecz w barwach Evertonu, zakończony zwycięstwem jego drużyny z Tottenhamem Hotspur 1:0. Ekipa z Liverpoolu po dwóch kolejkach Premier League zgromadziła komplet punktów.
"Pierwszym słowem, które przychodzi nam do głowy, jest wdzięczność. Wdzięczność za to, że mogliśmy być z tobą w tym krótkim czasie, kiedy tu byłeś i cieszyć się twoją wspaniałą obecnością" - napisała rodzina tragicznie zmarłego 11-latka.
Gylfi Sigurdsson w seniorskiej reprezentacji Islandii gra od 2010 roku. Sześć lat później dotarł wraz z kolegami do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Do tej pory rozegrał w barwach narodowych 74 mecze, zdobywając 22 bramki.
Zobacz także:
Zagraniczne media o wojnie na linii Kucharski - Lewandowski. "Milionowy pozew", "Poważne zarzuty"
PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa. Oficjalnie: Artur Jędrzejczyk zostaje w klubie na dłużej