Diogo Jota podpisał pięcioletni kontrakt z Liverpool FC, natomiast "The Reds" zapłacą za jego transfer Wolverhampton Wanderers około 50 mln euro. Stał się czwartym najdroższym zawodnikiem klubu po Virgilu van Dijku, Alissonie i Nabym Keicie.
- To wyjątkowy zespół. Sposób, w jaki naciskają, intensywność, jaką wkładają w grę, to kolejny poziom i właśnie tego chcę być częścią - powiedział Jota, cytowany przez "Daily Mail".
Juergen Klopp pozyskując Jotę chciał wesprzeć swoje ofensywne trio - Roberto Firmino, Mohameda Salaha i Sadio Mane. Dwóch ostatnich może opuścić część sezonu z uwagi na Puchar Narodów Afryki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw gol, a potem salto. Zobacz wyjątkową "cieszynkę"
- To, co zrobił dla nas Diogo Jota, było absolutnie fantastyczne. Myślę, że trafił we właściwe miejsce i życzymy mu wszystkiego najlepszego. Nasi fani nigdy go nie zapomną - skomentował trener Wanderers Nuno Espirito Santo.
Odwrotny kierunek obrał za to Ki-Jana Hoever. 18-letni Holender został zawodnikiem Wolverhampton Wanderers, z którym związał się 5-letnią umową.
- Hoever ma przed sobą świetlaną przyszłość. Uważamy, że ta umowa jest dobra dla wszystkich. Diogo Jota był u nas szczęśliwy, ale to normalne, że gracze lubią podejmować nowe wyzwania - zakończył Espirito Santo.
Diogo Jota rozegrał do tej pory cztery mecze w barwach reprezentacji Portugalii. 5 września, przy okazji spotkania z Chorwacją w Lidze Narodów, strzelił swoją premierową bramkę.
Czytaj także:
- Ronald Koeman nie chce w swojej drużynie talentu ze szkółki
- Luis Suarez nie dla Juventusu. Klub skupia się na Edinie Dzeko