Dopiero w doliczonym czasie gry Julian Draxler przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Paris Saint-Germain w spotkaniu z FC Metz. Paryżanie wygrali 1:0, choć w momencie strzelenia gola grali 9 na 11! W 66. minucie czerwoną kartkę obejrzał Abdou Diallo, a w końcówce spotkania z boiska z kontuzją musiał zejść Juan Bernat. Trener Thomas Tuchel nie miał już wtedy możliwości przeprowadzenia zmiany (więcej o meczu TUTAJ).
- Nie wiem, czy w historii piłki nożnej drużyna kiedykolwiek wygrała 9 na 11, ale zasłużyliśmy na to. Jestem super dumny, bardzo szczęśliwy! W pierwszej połowie można było strzelić kilka goli, ale zmarnowaliśmy wszystkie nasze szanse - emocjonował się po ostatnim gwizdku Tuchel.
Jednocześnie trener PSG obawia się o zdrowie swoich piłkarzy. - Muszę powiedzieć, że zabijamy graczy, oni już są martwi. Obawiam się kontuzji, jeśli dalej będziemy tak grać. Marquinhos, Angel i Mauro (di Maria i Icardi - przyp. red.), wszyscy. Gana (Gueye - przyp. red.) biegał jak szalony - przestrzega Tuchel.
Co więcej trener PSG w najbliższym meczu będzie musiał sobie znów poradzić bez pauzujących za kartki Neymara, Leandro Paredesa i Layvina Kurzawy (więcej o karach dla piłkarzy TUTAJ). Nadal w izolacji przebywa za to Kylian Mbappe.
- Gramy bez treningów przeciwko silnym drużynom. Mieliśmy 22 strzały w tym 8 celnych, a oni tylko 1. Oni są szybcy, silni, więc musimy o losach meczu decydować już w pierwszej połowie, by później łatwiej wszystko kontrolować - podkreśla Tuchel.
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)