Jonathan David odejdzie z Lille, ponieważ kończy mu się kontrakt w czerwcu tego roku i postanowił go nie przedłużyć. Napastnik jakiś czas temu oświadczył, że marzy mu się, żeby dołączyć do FC Barcelony.
Jak się jednak okazuje, do tego transferu najprawdopodobniej nie dojdzie. Z doniesień katalońskiego "Sportu" wynika, że działacze Blaugrany nic nie robią w sprawie pozyskania 25-latka. Dlatego Kanadyjczyk rozpoczął negocjacje z innymi klubami.
Według hiszpańskiego dziennikarza Lluisa Miguelsanza piłkarz Lille zaczął negocjować z Interem oraz Juventusem. Kilka tygodni temu także West Ham miał złożyć kanadyjskiemu snajperowi ofertę, która opiewała na kilka milionów euro, lecz sam zainteresowany odmówił, bo chciałby trafić do klubu, który gra regularnie w europejskich pucharach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Na drodze do transferu Davida do Barcelony stoi także to, że pozyskany napastnik miałby na razie być rezerwowym dla Roberta Lewandowskego. A na taką rolę Kanadyjczyk nie bardzo chce się zgodzić.
Dodatkową przeszkodą są kwestie finansowe. Bo choć zawodnik mógłby przyjść za darmo, to i tak Barcelona musiałaby wydać około 60 milionów euro, bo tyle - jak się szacuje - kosztowałoby podpisanie umowy z graczem i jego agentem.
Po zawodnika z francuskiego klubu zgłaszał się jeszcze Bayern Monachium, natomiast w ostatnich tygodniach negocjacje zostały wstrzymane.
W tym sezonie Jonathan David zagrał w 42 meczach, strzelił 23 gole i 10 razy asystował kolegom.