Wydawało się, że rywalizacja o mistrzostwo Polski będzie w tym sezonie bardzo zacięta. Jeszcze przed poprzednim weekendem prowadzący w tabeli PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa miał zaledwie punkt przewagi nad Jagiellonią Białystok oraz dwa "oczka" nad Lechem Poznań.
Po 26. kolejce sytuacja jednak diametralnie się zmieniła. Zaledwie na osiem meczów przed końcem rozgrywek jedna drużyna zyskała sporą przewagę, która może okazać się nie do odrobienia.
Najpierw w sobotę Jagiellonia Białystok przegrała sensacyjnie 0:1 z walczącą o utrzymanie Lechią Gdańsk. Kilka godzin później Lech Poznań uległ na wyjeździe ostatniemu w tabeli Śląskowi Wrocław 1:3.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
W poniedziałek Raków Częstochowa stanął więc przed niepowtarzalną szansą odskoczenia swoim największym rywalom. I wykorzystał ją, choć nie bez problemów. W starciu z KGHM Zagłębiem Lubin długo na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, ale ostatecznie Raków wygrał 2:0.
Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl wyliczył szanse poszczególnych drużyn na mistrzostwo Polski. Raków Częstochowa ma aż 89 proc. na zdobycie trofeum. Jagiellonia ma zaledwie 7,5 proc., a Lech 3,5 proc. Mikroskopijne szanse ma Pogoń, bo zaledwie 0,05 proc.
Raków obecnie ma cztery punkty przewagi nad Jagiellonią Białystok i pięć nad Lechem Poznań. Nad czwartym Rakowem jest to już 11 "oczek".