Selekcjoner zebrał sporo krytyki zwłaszcza za wyrażanie zadowolenia po przegranej w bardzo kiepskim stylu z Holandią (0:1).
- Trudno użyć słowa "zadowolony", jeśli się przegrywa. Byliśmy słabsi, przegraliśmy zasłużenie. Słowa selekcjonera zostały trochę wyciągnięte z kontekstu, bo on powiedział, że był zadowolony z pewnych fragmentów gry czy realizacji zadań taktycznych. Tak należałoby to odczytywać. Zadowoleni natomiast będziemy wtedy, kiedy wrócimy do domu z punktami. Wielu naszych zawodników jeszcze nie rozpoczęło sezonu. Kamil Glik nie grał meczu od siedmiu miesięcy. To oczywiście nie oznacza, że szukamy wymówek. Przegraliśmy, bo byliśmy słabsi. To był jednak silniejszy przeciwnik niż reprezentacja Polski. Żeby cyklicznie móc grać z najsilniejszymi w Europie, musimy się utrzymać w dywizji A, więc mecz z Bośnią i Hercegowiną będzie arcyważny - stwierdził w programie "Newsroom" Wirtualnej Polslki Marek Koźmiński.
Jak Jerzy Brzęczek radzi sobie z krytyką? - Każdy musi sobie z nią radzić. Trener Brzęczek ją przyjmuje, jeśli jest merytoryczna. Piątkową porażkę rozłożył na czynniki pierwsze. Myślę, że w poniedziałek wieczorem zobaczymy trochę inne nazwiska i spróbujemy inaczej zagrać. Mamy widoczną koncepcję, szkielet drużyny i tutaj wielkich niespodzianek nie ma. Każdemu zespołowi potrzebna jest nowa krew i tacy zawodnicy też pukają do drzwi kadry. Nie idziemy w kierunku robienia rewolucji, nie mówimy, że musimy budować zespół. Posiadamy go, czasem trzeba tylko pewne rzeczy przestawić czy poprawić. Nie jesteśmy taką nacją jak Hiszpanie, Portugalczycy czy Holendrzy, którzy utrzymują się przy piłce przez 70 procent gry. Zawsze bazowaliśmy na dobrej postawie w obronie i kontratakach - dodał wiceprezes futbolowej centrali, a pytany o przyszłość selekcjonera, dał jasną odpowiedź: - Jego pozycja jest bardzo mocna.
Liga Narodów nie należy do najistotniejszych rozgrywek dla drużyn narodowych, lecz Koźmiński podkreśla, że nie można jej lekceważyć. - To gra o coś. Chcemy pozostać w najwyższej dywizji i utrzymać jak najwyższą pozycję w rankingu międzynarodowym. To przecież bardzo istotne w kontekście losowań eliminacji mistrzostw świata i Europy. Z drugiej strony to musi być też poligon doświadczalny. Trener musi mieć możliwość wprowadzenia nowych rozwiązań, wprowadzenia kogoś nowego czy nawet popełnienia błędu.
Czytaj także:
Liga Narodów: Holandia - Polska. Bartosz Bosacki: Obecność Roberta Lewandowskiego nic by nie zmieniła
Liga Narodów: Holandia samodzielnym liderem po 1. kolejce, zobacz wyniki i tabelę "polskiej" grupy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć