Liga Narodów: Bośnia i Hercegowina - Polska. Wiceprezes PZPN Marek Koźmiński: Pozycja Jerzego Brzęczka jest bardzo mocna

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

- Pozycja Jerzego Brzęczka jest bardzo mocna - mówi wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marek Koźmiński. W meczu 2. kolejki Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną w składzie reprezentacji Polski mają nastąpić zmiany.

Selekcjoner zebrał sporo krytyki zwłaszcza za wyrażanie zadowolenia po przegranej w bardzo kiepskim stylu z Holandią (0:1).

- Trudno użyć słowa "zadowolony", jeśli się przegrywa. Byliśmy słabsi, przegraliśmy zasłużenie. Słowa selekcjonera zostały trochę wyciągnięte z kontekstu, bo on powiedział, że był zadowolony z pewnych fragmentów gry czy realizacji zadań taktycznych. Tak należałoby to odczytywać. Zadowoleni natomiast będziemy wtedy, kiedy wrócimy do domu z punktami. Wielu naszych zawodników jeszcze nie rozpoczęło sezonu. Kamil Glik nie grał meczu od siedmiu miesięcy. To oczywiście nie oznacza, że szukamy wymówek. Przegraliśmy, bo byliśmy słabsi. To był jednak silniejszy przeciwnik niż reprezentacja Polski. Żeby cyklicznie móc grać z najsilniejszymi w Europie, musimy się utrzymać w dywizji A, więc mecz z Bośnią i Hercegowiną będzie arcyważny - stwierdził w programie "Newsroom" Wirtualnej Polslki Marek Koźmiński.

Jak Jerzy Brzęczek radzi sobie z krytyką? - Każdy musi sobie z nią radzić. Trener Brzęczek ją przyjmuje, jeśli jest merytoryczna. Piątkową porażkę rozłożył na czynniki pierwsze. Myślę, że w poniedziałek wieczorem zobaczymy trochę inne nazwiska i spróbujemy inaczej zagrać. Mamy widoczną koncepcję, szkielet drużyny i tutaj wielkich niespodzianek nie ma. Każdemu zespołowi potrzebna jest nowa krew i tacy zawodnicy też pukają do drzwi kadry. Nie idziemy w kierunku robienia rewolucji, nie mówimy, że musimy budować zespół. Posiadamy go, czasem trzeba tylko pewne rzeczy przestawić czy poprawić. Nie jesteśmy taką nacją jak Hiszpanie, Portugalczycy czy Holendrzy, którzy utrzymują się przy piłce przez 70 procent gry. Zawsze bazowaliśmy na dobrej postawie w obronie i kontratakach - dodał wiceprezes futbolowej centrali, a pytany o przyszłość selekcjonera, dał jasną odpowiedź: - Jego pozycja jest bardzo mocna.

Liga Narodów nie należy do najistotniejszych rozgrywek dla drużyn narodowych, lecz Koźmiński podkreśla, że nie można jej lekceważyć. - To gra o coś. Chcemy pozostać w najwyższej dywizji i utrzymać jak najwyższą pozycję w rankingu międzynarodowym. To przecież bardzo istotne w kontekście losowań eliminacji mistrzostw świata i Europy. Z drugiej strony to musi być też poligon doświadczalny. Trener musi mieć możliwość wprowadzenia nowych rozwiązań, wprowadzenia kogoś nowego czy nawet popełnienia błędu.

Czytaj także:
Liga Narodów: Holandia - Polska. Bartosz Bosacki: Obecność Roberta Lewandowskiego nic by nie zmieniła
Liga Narodów: Holandia samodzielnym liderem po 1. kolejce, zobacz wyniki i tabelę "polskiej" grupy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć

Komentarze (8)
avatar
marcello19671
8.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kozminski, co ty nieudaczniku robisz jeszcze w PZPN?!! 
avatar
Alfer 2015
8.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"- Pozycja Jerzego Brzęczka jest bardzo mocna - " oraz odwrotnie proporcjonalna do pozycji ekipy , którą prowadzi ...skoro jest taka mocna, to pożegnajmy się z nadzieją na jakąkolwiek, pozytywn Czytaj całość
avatar
Kuba De
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie mogę, człowiek dysponuje masą piłkarzy z potencjałem grających w dobrych zagranicznych klubach (niekiedy radzących sobie w nich bardzo dobrze), a nie potrafi z tych piłkarzy wycisnąć tak Czytaj całość
avatar
Cheers
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Marek Koźmiński tłumaczy ciemnocie, co miał na myśli Jerzy Brzęczek mówiąc, że jest zadowolony. Teraz Zbigniew Boniek powinien wytłumaczyć ciemnocie o jakich założeniach taktycznych, z których Czytaj całość
avatar
prym
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Jako drugi po Bońku nie może tak mówić!!!Co powie jak ten ich ukochany trener przegra mecz w Bośni?Też tak powie?Jeśli tak,to będzie znaczyło,że są warci tyle samo co Brzęczek,czyli zero.Widać, Czytaj całość