Przed tygodniem Ruch Chorzów stracił pierwsze punkty w sezonie, a w sobotę Niebiescy doznali premierowej porażki w III lidze w 2020 roku. Rywalem była Ślęza, która podjęła 14-krotnych mistrzów Polski na sztucznej nawierzchni. Wrocławianie do tej pory trzy razy wychodzili na ligowe boiska i odnieśli w lidze trzy wygrane. Nie dziwne więc, że przed meczem z chorzowską drużyną mieli apetyty na kolejne punkty.
Ruch do meczu przystąpił osłabiony brakiem dwóch ważnych ogniw. Kontuzje wyeliminowały z gry kapitana Tomasza Foszmańczyka i stopera Konrada Kasolika. W bramce ponownie stanął niedoświadczony Tomasz Nowak.
Mecz nie zachwycał, więcej z gry mieli chorzowianie, ale brakowało im skuteczności pod bramką Ślęzy. Wstrzelić nie potrafił się najskuteczniejszy strzelec zespołu Mariusz Idzik. Zespołowi brakowało także woli walki, gdzie poza Łukaszem Janoszką pozostali piłkarze sprawiali wrażenie iż są pewno, że spotkanie wygra się samo. Chwilę przed przerwą w słupek bramki gospodarzy uderzył Mariusz Idzik.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
Po zmianie stron obydwa zespoły nie porywały. Wiele wskazywało na to, że jeden gol zadecyduje o wygranej. Tak też się stało. W 65. minucie z dystansu uderzył Hubert Muszyński, Nowak był źle ustawiony i piłkę przepuścił do bramki. Ruch nie był w stanie odrobić strat, w końcówce do remisu powinien doprowadzić Mateusz Winciersz, ale w dogodnej sytuacji przestrzelił.
- W przerwie powiedziałem, że może być tak, że drużyna która pierwsza strzeli gola, wygra ten mecz i tak się stało - przyznał trener Niebieskich Łukasz Bereta. - Przerwa na pewno się przyda. Mieliśmy problemy zdrowotne, w tym meczu nie zagrał jeszcze Foszmańczyk, Idzik też mało trenował w tygodniu, Janoszka trenował, ale narzekał na drobny uraz - dodał szkoleniowiec.
Jak wspomniał trener, Ruch czeka teraz 2-tygodniowa przerwa. Spotkanie 7. kolejki z Zagłębiem II Lubin zostało przełożone na październik z powodu problemów epidemicznych w zespole Miedziowych. W 8. serii Niebieskich czeka kolejny ważny mecz, w Bytomiu z Polonią. Po tym co ostatnio prezentowali chorzowianie, kibice Ruchu mogą zacząć się niepokoić.
Dodajmy, że porażka chorzowian we Wrocławiu była dopiero pierwszą pierwszą od września. Zresztą ze Ślęzą Ruch przegrał także przed rokiem, wówczas 0:2.
Niebiescy zakończyli spotkanie bez punktów, ale utrzymali pozycję lidera III ligi grupy III. Z Ruchem punktami zrównał się MKS Kluczbork, który zremisował 0:0 w Gaci. Pierwsze straty zaliczyła Polonia Bytom dzieląc się punktami z rezerwami Górnika Zabrze (2:2). Należy pamiętać, że kilka meczów w grupie III zostało przełożonych, co znacząco zaburza analizę sytuacji w tabeli.
Ślęza Wrocław - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)
1:0 Hubert Muszyński 65'
Składy:
Ślęza Wrocław
: Zabielski - Stempin (56' Gil), Muszyński, Tomaszewski, Samiec, Kotyla (85' Dyr), Olejniczak, Pisarczuk, Traczyk (56' Kluzek), Cordeiro (75' Bialik), Stępień (85' Szydziak).
Ruch Chorzów: T. Nowak - Kwaśniewski (85' Duchowski), Kawula, Kulejewski, Kowalski - Sikora, Mokrzycki - Paszek (72' Będzieszak), Janoszka, Winciersz (85' Neugebauer) - Idzik.
Żółte kartki: Muszyński, Tomaszewski (Ślęza) oraz Kwaśniewski, Kowalski, Duchowski (Ruch).
Sędzia: Maciej Dudek (Żagań).
Czytaj także:
III liga. Ruch Chorzów wygrał w meczu na szczycie. Czwarte zwycięstwo z rzędu Niebieskich
III liga. Ruch Chorzów wygrał po raz trzeci. Niebiescy liderem