PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - Wisła Kraków. Bogdan Zając niezadowolony. "Była szarpana gra, zabrakło płynności"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Bogdan Zając
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Bogdan Zając

- Zakładaliśmy co innego, chcieliśmy bić się o 3 punkty - nie krył trener Bogdan Zając po meczu Jagiellonii Białystok z Wisłą Kraków (1:1). - Była szarpana gra, zabrakło nam płynności - dodał były asystent Adama Nawałki.

Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 (1:1) z Wisłą Kraków w meczu 1. kolejki PKO Ekstraklasy. Na późniejszej konferencji prasowej trener Bogdan Zając nie krył niezadowolenia z takiego wyniku. - Zakładaliśmy co innego, chcieliśmy bić się o 3 punkty - podkreślił.

- Pierwsza połowa stała na naprawdę dobrym poziomie, było dużo sytuacji. Często graliśmy pressingiem. Mieliśmy kilka naprawdę klarownych sytuacji, które można było lepiej rozwiązać. Brakło skuteczności. Do tego bramkę straciliśmy na własne życzenie, bo przeciwnik nie stwarzał szczególnego zagrożenia. Niefortunne wybicie, rykoszet... To jest jednak piłka, rozumiemy to. Jeżeli chodzi o drugą część, to w naszej grze było zbyt dużo chaosu i za mało cierpliwości. Kontrataki przeciwnika w końcówce były bardzo groźne i brawo za to, że potrafiliśmy się z nich wybronić - dodał 47-latek.

Dziennikarz Andrzej Jakubowski z portalu jagiellonia.net dopytywał m.in. o brak szansy dla młodych zawodników (w podstawowym składzie pojawił się tylko Bartłomiej Wdowik - przyp. WP). To nieco rozzłościło Zająca, który jednak starał się nie dać po sobie tego poznać. - U mnie w zespole decyduje forma w jakiej dany zawodnik jest w konkretnym momencie. Niektórzy piłkarze są po urazach, więc jest dozowanie obciążeń meczowych i wymiaru czasowego. Poza tym jeżeli mnie pamięć nie myli, to dzisiaj w naszym składzie było trzech młodzieżowców - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę

- Takie złośliwe pytanie, które nie wiem do czego zmierza. W grach kontrolnych ze słabszymi rywalami wszyscy dostawali szanse i każdy pokazał co potrafi. Tak samo dziś mieli swoją okazję i były dobre momenty, ale były też słabsze fragmenty. Trzeba cierpliwie pracować i iść do przodu, a z każdym dniem będą się rozwijać. Podchodźmy do tego spokojnie. Chłodźmy takie opinie, darujmy sobie niepotrzebne złośliwe docinki - dodał szkoleniowiec Jagi.

Ponadto Zając odniósł się do postawy piłkarzy Jagiellonii w końcówce meczu, w której wyglądało jakby brakowało im sił. - Jakość piłkarska Wisły była widoczna. W tych momentach, kiedy zbyt łatwo oddawaliśmy piłkę rywalom nie mogliśmy za każdym razem stosować wysokiego pressingu. Były fragmenty kiedy musieliśmy sie wycofać, by złapać oddech i spróbować znów zaatakować. Była szarpana gra, zabrakło nam płynności - podsumował.

Jakub Błaszczykowski będzie musiał przejść kolejne testy na obecność koronawirusa>>>

Komentarze (0)