Tak spektakularnego triumfu Bayernu Monachium nie spodziewał się chyba nikt. Bawarczycy mocno weszli w ten mecz, bo już w 3. minucie na listę strzelców wpisał się Thomas Mueller. Później było potknięcie Davida Alaby - zdobył on gola samobójczego.
FC Barcelona zaczynała łapać wiatr w żagle, ale Bayern nie pozwalał jej na zbyt wiele. Ekipa z Niemiec dość szybko zażegnała chwile słabości i zaczęła wyprowadzać kolejne ciosy. Do przerwy było już 4:1 dla drużyny Hansiego Flicka.
Na początku drugiej połowy gra się zaostrzyła. Później trafił Luis Suarez, zmniejszając straty do dwóch goli (4:2). W kolejnych fragmentach znów dominowali monachijczycy, którzy ostatecznie rozgromili rywala aż 8:2.
Jedna bramka i jedna asysta - to dorobek Roberta Lewandowskiego. Po meczu reprezentant Polski i zawodnik Bayernu opublikował na Instagramie wymowny wpis.
"Przez kilka chwil po prostu nie ma słów..." - napisał po pogromie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Dorzucił hashtag #TEAMWORK - w ten sposób najwyraźniej chciał podkreślić, że na okazałe zwycięstwo zapracowała cała drużyna.
Czytaj także:
- Barcelona - Bayern. "Danke" i "gracies" na koszulkach. O co chodzi?
- FC Barcelona - Bayern Monachium. Antyrekord "Dumy Katalonii"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!