Bayern nie miał litości dla Barcelony i nawet kiedy był już pewny awansu do półfinału, szedł po kolejne gole. W odstępie 84 minut strzelił ich aż 8 - więcej niż jakikolwiek inny zespół w fazie pucharowej Champions League. Dotychczasowy rekord (7) też należał do monachijczyków, ale dzielili go z Manchesterem City.
Bayern tyle goli wbił FC Basel (7:0) w 1/8 finału edycji 2011/12 i Szachtarowi Donieck (7:0) na tym samym etapie trzy lata później. Man City dorównał im rok temu, rozbijając w 1/8 finału Schalke 04 (7:0). Teraz Robert Lewandowski i spółka znów są samodzielnymi rekordzistami.
Bayern nie często strzela 8 goli w jednym meczu. W tej dekadzie udało mu się to tylko w Bundeslidze i to z niezbyt wymagającym rywalami: FC St. Pauli (raz) i Hamburgerem SV (trzykrotnie). Sama Barcelona pierwszy raz w historii straciła aż 8 bramek w meczu europejskich pucharów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
W trakcie piątkowego meczu Bayern ustanowił też nowy klubowy rekord. W tym sezonie zdobył w Champions League już 39 bramek - więcej niż kiedykolwiek wcześniej w Lidze Mistrzów. Do rekordu rozgrywek, który w sezonie 1999/00 ustanowiła Barcelona, drużynie Hansiego Flicka brakuje 6 trafień.
Z jednej strony, to dużo jak na dwa spotkania, które zostały do końca tej edycji Ligi Mistrzów. Z drugiej, Bayern zdobywa w tym sezonie 4,3 bramki na mecz, więc rozprawienie się wyczynem Dumy Katalonii wydaje się być w zasięgu mistrza Niemiec.
A licząc wszystkie rozgrywki, Bayern zdobył w tym sezonie już 155 bramek - to oczywiście rekord klubu. Autorem aż 54 z nich był sam Robert Lewandowski. To życiowy rekord kapitana reprezentacji Polski, który jest najskuteczniejszym piłkarzem w Europie.
W półfinale Ligi Mistrzów Bayern zagra ze zwycięzcą sobotniego ćwierćfinału Manchester City - Olympique Lyon. Spotkanie odbędzie się 19 sierpnia. Transmisja w TVP i Polsat Sport Premium. Mecz będzie można również zobaczyć na WP Pilot. Początek o godzinie 21.