Arthur Melo przez wiele miesięcy deklarował, że czuję się szczęśliwy w FC Barcelona. W czerwcu dał się jednak skusić na ofertę Juventusu, który zagwarantował mu podwyżkę do 5 milionów euro netto. Sama Duma Katalonii nalegała na odejście Brazylijczyka, co mocno nie podobało się piłkarzowi.
Pomocnik ma żal do działaczy klubu i... nie chce już wracać na Camp Nou. Za kilka tygodni będzie piłkarzem mistrza Włoch, jednak w barwach Barcelony miał zagrać jeszcze w Lidze Mistrzów. "Melo poinformował Barcę, że jest na wakacjach w Brazylii i nie ma zamiaru wracać na mecze w Champions League" - podkreśla dziennik "Mundo Deportivo".
23-latek nie zjawił się na poniedziałkowym treningu Blaugrany, na którym miał przejść test na obecność koronawirusa. "Pomocnik jest zły na klub za zmuszenie go do wyjazdu do Turynu i podpisania kontraktu z Juventusem" - dodaje katalońskie źródło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!
Klub jest zszokowany zachowaniem Melo i jeśli piłkarz nie zmieni zdania, będzie musiał wyciągnąć konsekwencje finansowe.
Arthur Melo trafił do Barcelony w 2018 roku z brazylijskiego Gremio Porto Alegre za 31 milionów euro. W trakcie swojej dwuletniej przygody z drużyną rozegrał dla niej 72 spotkania, strzelając cztery bramki i notując sześć asyst.
FC Barcelona najbliższe spotkanie rozegra 8 sierpnia. Jej rywalem w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów będzie SSC Napoli.
Zobacz także: Marcin Animucki: Pomagamy klubom, żeby poprawiły się w pucharach
Zobacz także: "Robert Lewandowski zasłużył na Złotą Piłkę". Szef Bayernu Monachium chce dzwonić do prezydenta FIFA