W lutym Manchester City dostał 2-letni zakaz gry w europejskich pucharach w związku z naruszaniem zasad Finansowego Fair Play. Dwa sezony bez Ligi Mistrzów byłyby wielkim finansowym ciosem dla utytułowanego klubu, który miałby problemy z zatrzymaniem najlepszych piłkarzy.
Ostatecznie skończyło się tylko na strachu, gdyż "The Citizens" po apelacji w Trybunale Arbitrażowym unikną najsurowszej kary. Klub musi jedynie zapłacić 10 milionów euro, co biorąc pod uwagę jego budżet transferowy wydaje się być śmieszną kwotą.
Menedżer Pep Guardiola już szykuje wielkie transfery, które mają pomóc odzyskać tytuł mistrza Anglii dla Manchesteru. Jak podaje "The Guardian", na celowniku katalońskiego szkoleniowca jest między innymi David Alaba.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!
Reprezentant Austrii może odejść z Bayernu, gdyż chciałby zarabiać nawet 20 milionów euro rocznie, co stawiałoby go na równi z najlepiej opłacanymi gwiazdami w Monachium: Lewandowskim, Neuerem oraz Sane. City muszą się spieszyć, gdyż wielką chrapkę na transfer Alaby mają także FC Barcelona oraz Real Madryt.
Guardiola myśli przede wszystkim o wzmocnieniu defensywy, dlatego na celowniku klubu jest także Kalidou Koulibaly z SSC Napoli, jeden z najlepszych obrońców na świecie.
W ofensywie nowymi gwiazdami The Citizens mogliby zostać Lautaro Martinez z Interu lub Ferran Torres z Valencii. Pierwszy z nich jest po słowie z Barceloną, jednak Manchester chciałby przebić ofertę "Dumy Katalonii".
Zobacz także: Real Madryt. Forma blisko mistrzowskiej. Triumf madrytczyków
Zobacz także: Szykują się odejścia z Legii Warszawa. Szejkowie kuszą Luquinhasa, Wieteska na celowniku kilku klubów