Polonia Bytom - PGE GKS Bełchatów 0:0 (trenerski dwugłos)

Szkoleniowcy obu drużyn przyznali zgodnie na konferencji prasowej, że wynik bezbramkowy jest rezultatem sprawiedliwym. Strata dwóch punktów przez Polonię nie pomaga jej jednak w rywalizacji o utrzymanie się w Orange Ekstraklasie.

Jan Złomańczuk (PGE GKS): Wynik meczu jest sprawiedliwy. Miałem przed meczem kłopoty ze składem, zwłaszcza w linii obrony. Skorzystałem z Pawła Magdonia i Artura Marciniaka, którzy spełnili powierzone im zadanie. Mieliśmy 2-3 sytuacje, ale też mogliśmy zostać skarceni. Był to mecz walki, który mógł się podobać kibicom, ponieważ było wiele sytuacji podbramkowych.

Michał Probierz (Polonia): Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Bełchatów przyjedzie do Bytomia osłabiony. Jeżeli jednak zmiennik w postaci Pawła Magdonia kosztuje 1,5 miliona, to łatwo być nie może. Marciniak także jest reprezentantem Polski. Personalnie rywal nas przewyższał, ale my nie ustępowaliśmy pod względem organizacji gry. Ten mecz i jeden punkt przyjmujemy. Teraz szkoda natomiast straconych punktów we wcześniejszych meczach na własnym stadionie; trzech przegranych i jednym, który wg mnie się nie odbył (kontrowersyjne decyzje arbitra Marcina Wróbla w meczu z Koroną Kolporterem Kielce - przyp. red.). Szkoda także niewykorzystanej sytuacji Mariusza Soleckiego w końcówce. Zastanawiałem się przed meczem, czy nie grać "va banque", ale punkt z wicemistrzem Polski jest zawsze cenny.

Komentarze (0)