Powodem negatywnego rozpatrzenia wniosku jest niespełnienie kryteriów F.04 i F.05, a zatem odpowiednio: "brak przeterminowanych zobowiązań wobec pracowników oraz na rzecz ZUS i Urzędu Skarbowego" oraz "prognoza finansowa na okres od 31 grudnia roku poprzedniego do 30 czerwca roku następnego w celu udowodnienia Licencjodawcy zdolności do kontynuacji działalności do końca Sezonu Licencyjnego".
W klubie przyznają, że nie są zaskoczeni tą decyzją, ale zamierzają skorzystać z prawa do odwołania od tej decyzji. GKS Bełchatów ma na to pięć dni licząc od poniedziałku. Według informacji "Dziennika Łódzkiego" klubowi powinno udać się osiągnąć porozumienie z ZUS. Gdyby za drugim razem nie udało się uzyskać prawa gry w Fortuna I Lidze, pozostanie jeszcze odwołanie do Piłkarskiego Sądu Polubownego.
Problemy finansowe klubu z Bełchatowa rozpoczęły się wraz z wycofaniem się Grupy PGE, choć według pierwotnych zapowiedzi warunkiem dalszej współpracy był awans drużyny z II ligi. Ten cel GKS w sezonie 2018/2019 zrealizował. Zadłużenie było tak duże, że niespełna miesiąc temu groziła mu upadłość, ale ostatecznie zarząd uzyskał absolutorium i podjął uchwałę o dalszym istnieniu klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi
Choć w ostatnich tygodniach z powodu zaległości w wypłatach kontrakty za porozumieniem stron rozwiązali Bartłomiej Bartosiak, Marcin Grolik czy Viktor Putin. Z kolei Mariusz Magiera, Marcin Sierczyński, Krzysztof Wołkowicz, Mateusz Szymorek, Michał Kołodziejski, Dawid Flaszka i Adrian Małachowski, którym 30 czerwca kończyły się umowy, zdecydowali się na podpisanie aneksów przedłużających je o kolejny miesiąc.
Kilka tygodni temu zaświeciło się też światełko nie tyle dla samego klubu, co dla jego akademii. Przedstawiciele zarządu PGE zapowiedzieli przekazanie 2 milionów złotych do tworzonej fundacji o roboczej nazwie "Akademia GKS Bełchatów", której fundatorem będzie sportowa spółka. Poinformował o tym przebywający z wizytą w Bełchatowie Prezes Zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej S.A., Wojciech Dąbrowski.
- Wypracowany został taki mechanizm, w którym środki przekazywane będą do fundacji, w którą zaangażowane będzie przede wszystkim PGE oraz Miasto Bełchatów i myślę, że wspólnymi siłami wskoczymy na normalne tory funkcjonowania klubu. Jeśli zaufała nam Polska Grupa Energetyczna, to wierzę, że pojawią się też nowi sponsorzy - powiedział Wiktor Rydz, prezes GKS-u Bełchatów cytowany na oficjalnej stronie klubu.
Na razie jednak klub musi zrobić wszystko, by otrzymać pozwolenie na grę na zapleczu PKO Ekstraklasy, o co w ostatnich tygodniach dzielnie walczą piłkarze. Od czasu wznowienia rozgrywek w Fortuna I Lidze zawodnicy z Bełchatowa zdobyli 14 punktów i dźwignęli się z piętnastego miejsca (ostatniego dającego utrzymanie) na dziewiąte. Tracą tylko cztery punkty do szóstej pozycji dającej prawo gry w barażach o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Zobacz też:
Napęd na skrzydłach. Najlepsi I-ligowcy 30. kolejki