Bayern Monachium pokonał 4:2 (2:0) Bayer Leverkusen w finale Pucharu Niemiec. Jednym z głównych bohaterów tego meczu był blisko 32-letni Robert Lewandowski, który w drugiej połowie dwukrotnie trafiał do siatki rywali. - Cóż, mój wiek nie odgrywa dużej roli - śmiał się po ostatnim gwizdku sędziego w rozmowie przed kamerą telewizji "Sky".
- Zagraliśmy naprawdę dobrze ofensywnie, jak i defensywnie. W drugiej połowie pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną. Widać było, że naprawdę chcemy wygrać to trofeum - dodał kapitan reprezentacji Polski.
Na szczególną uwagę zasłużył pierwszy gol "Lewego" w tym meczu, który okazał się zarazem jego bramką nr 50 w obecnym sezonie. Równie wiele mówiło się jednak o tym wyczynie, co o świetnym uderzeniu i fatalnej interwencji Lukasa Hradecky'ego. - Zauważyłem, że ustawił się trochę dalej od swojej linii, więc powiedziałem sobie: "spróbuj". To była moja pierwsza myśl i nawet trochę mnie zaskoczył jej finał. Niemniej to też potwierdzenie, że zawsze musisz próbować - podkreślił Polak w dalszej części wypowiedzi.
Bramkarz Bayeru nie krył złości na swoją pomyłkę i z jej powodu wziął na siebie całą winę za porażkę. - Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu, ale mój błąd zepsuł wszystko. Przepraszam, że tak się stało - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!