W środowe spotkanie dużo lepiej weszli zawodnicy SPAL, którzy już po pół godzinie prowadzili 2:0. Sporym ciosem była dla nich jednak czerwona kartka, jaką w 43. minucie obejrzał D'Alessandro.
AC Milan jednak długo nie potrafił wykorzystać przewagi. "Rossoneri" swoją pogoń rozpoczęli dopiero w końcówce. Najpierw w 79. minucie kontaktową bramkę zdobył Leao, a w doliczonym czasie gry do własnej bramki trafił Vicari.
Okazuje się jednak, że goście mogli, a nawet powinni, otrzymać jeszcze rzut karny w ostatnich sekundach spotkania. Wówczas bowiem piłkę ręką we własnej "szesnastce" dotknął Thiago Cionek.
- Z ławki widziałem, że piłka dotknęła ręki Cionka. Nie widziałem powtórki, ani nic takiego. Generalnie to była gra pełna różnych incydentów oraz przestojów - narzekał po meczu Stefano Pioli w rozmowie z Milan TV.
Sytuacja z ręką Cionka:
Pioli : « Depuis le banc, j'ai vu que la balle a touché la main de Cionek. Je n'ai pas vu de rediffusion ou autre, c’était un match avec plein d’épisodes et trop de temps morts » pic.twitter.com/BSER3wZLn5
— Actualité Milan (@ActualiteMilan) July 1, 2020
Czytaj także:
- Transfery. Radosław Majecki zdradził, że w przeszłości był o krok od Jagiellonii Białystok
- Bundesliga. Komfort Hansiego Flicka po przyjściu Leroya Sane. Tak może wyglądać skład Bayernu Monachium
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol