Bramka 26-letniego pomocnika zapewniła Lechii Gdańsk zwycięstwo w spotkaniu wyjazdowym z Pogonią Szczecin (1:0). Reprezentant USA w momencie oddania strzału miał trochę szczęścia, ale powszechnie wiadomo, że szczęście sprzyja lepszym. Drużyna z Trójmiasta wskoczyła na siódmą pozycję w tabeli PKO Ekstraklasy i wciąż bije się o czołowe miejsca. Strata do podium obecnie wynosi sześć "oczek".
Kenny Saief zdobył gola w 27. minucie meczu. Popisał się ładnym uderzeniem, a blokujący obrońca tylko utrudnił zadanie Dante Stipicy. - Było to bardzo ważne zwycięstwo oraz dobry początek rywalizacji w grupie mistrzowskiej. Mam nadzieję, że pójdziemy tą drogą i zdobędziemy wystarczająco dużo punktów, żeby zakończyć ligę na pozycji, która gwarantuje występy w europejskich pucharach - powiedział.
Przyjechał do Polski z bardzo ciekawym CV - grał m.in. w KAA Gent oraz Anderlechcie Bruksela. Początki w Lechii miał jednak trudne. Wydaje się, że powoli łapie odpowiedni rytm i kibice biało-zielonych powinni mieć jeszcze więcej powodów do radości. - W końcu zacząłem grać, z tygodnia na tydzień dochodzę do lepszej formy. Nie jestem do końca zadowolony z mojej postawy w Szczecinie, ale cieszę się ze zdobycia bramki, która dała nam zwycięstwo - podkreślił Saief.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy
Amerykanin izraelskiego pochodzenia największym wygranym wstrzymania sezonu? Można zaryzykować takie stwierdzenie. Jedno jest pewne - skorzystał na przerwie w rozgrywkach. - Okres przerwy w sezonie był dla mnie dobry. Poświęciłem go na pracę nad sobą, aby uzyskać swój najwyższy poziom. Jeszcze mi do niego brakuje, ale tak naprawdę dopiero teraz zacząłem grać - stwierdził pomocnik Lechii.
PKO Ekstraklasa nabiera rozpędu. Gdańszczanie swój kolejny mecz zagrają już w najbliższą środę, kiedy to będą gościć Piasta Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika w weekend przegrali z Lechem Poznań (0:2) i oddalili się od obrony mistrzostwa Polski. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Pogoń - Lechia. Piotr Stokowiec: Była determinacja, obie drużyny chciały wygrać
Zobacz także: PKO Ekstraklasa: Pogoń - Lechia. Gdańszczanie zobaczyli, wrócili i zwyciężyli