Przez ostatnie kilkanaście dni w treningach brało udział ponad 30 piłkarzy. Przede wszystkim dlatego, że do zajęć z pierwszą drużyną włączona została drużyna Centralnej Ligi Juniorów, która - decyzją PZPN - zakończyła rozgrywki.
- Mieliśmy testy wytrzymałościowe, które pokazały, że mamy deficyty, jeśli chodzi o motorykę, także jeśli chodzi o "czucie" piłki. Oba te braki będziemy równolegle starali się nadrabiać - mówił trener Artur Derbin niespełna dwa tygodnie temu, gdy drużyna rozpoczynała przygotowania.
Nie jest jednak tajemnicą, że największym problemem GKS-u Bełchatów są finanse, a raczej ich brak. Według nieoficjalnych źródeł ostatnią wypłatę, i to niepełną, drużyna otrzymała za... styczeń. Wciąż klub ma problemy ze znalezieniem sponsora.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: techniczny popis Grosickiego. Boniek skomentował to w swoim stylu
- Nie chcę odnosić się do sytuacji w klubie oprócz komentarza, że "jest bardzo ciężko". Ale my wychodzimy z założenia, że przychodząc na zajęcia, zapominamy o naszych problemach i zmartwieniach. Przychodzimy tutaj z radością i niech to pozostanie komentarzem w tej sprawie - ocenił trener Derbin na spotkaniu z dziennikarzami przy okazji jednego z treningów.
Puste obietnice (wyborcze)
Przypomnijmy, że pod koniec 2019 roku piłkarze GKS-u otrzymali kolejny cios. Ówczesna kandydatka w wyborach do sejmu Małgorzata Janowska na konferencji prasowej zapowiedziała, że PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Spółka Akcyjna S.A. zainwestuje pieniądze w klub, ale później spółka poinformowała, że umowy jednak nie podpisano. Sprawę szerzej opisywaliśmy w grudniu 2019 roku.
Dodatkowo drużynie nie pomaga fakt, iż Polska Grupa Energetyczna podjęła w kwietniu br. decyzję o ograniczeniu o połowę wydatków na sponsoring. To cięcie dotknie m.in. siatkarzy PGE Skry Bełchatów. Ekipy piłkarskiej jednak nie dotknie, bo... na razie tematu powrotu spółki do klubu.
Niemal dokładnie rok temu bełchatowianie pokonali u siebie Widzew Łódź 3:1, co - w połączeniu z porażką Elany Toruń w ostatniej kolejce - dało im awans z II ligi do Fortuna I Ligi. Do klubu dochodziły informacje, że dzięki temu z klubem zostanie główny sponsor, PGE. Tak się jednak nie stało.
- Te problemy dotykały nas jeszcze w poprzednim sezonie ligowym. Ale mimo wszystko celowość pracy sprawiła, że osiągnęliśmy fajny wynik. Niestety, brak sponsora powoduje, że kryzys się pogłębia. Nas ta sytuacja bardzo niepokoi. Nie wiemy, czy GKS Bełchatów za 2 miesiące nadal będzie na szczeblu centralnym. A patrzę na infrastrukturę, cel szkoleniowy, wszystko jest na bardzo dobrym poziomie - opowiadał w audycji "Pierwszoligowiec" na antenie Weszło FM trener Derbin.
Utrzymanie sukcesem na miarę awansu
Na koniec czerwca 2019 roku zadłużenie klubu wynosiło aż 4,7 miliona złotych. Sytuacja finansowa drużyny była tak zła, że jeszcze zimą pod znakiem zapytania stały występy GKS-u w rundzie wiosennej. Do rywalizacji udało się jednak przystąpić. Ekipa z ziemi łódzkiej zremisowała u siebie z GKS-em Jastrzębie, po czym przegrała w Opolu z Odrą 0:1. Aktualnie przygotowuje się do meczu z Sandecją Nowy Sącz, który zainauguruje rozgrywki zaplecza ekstraklasy po koronawirusowej przerwie.
- W czwartek czekają nas badania pod kątem koronawirusa i trening tlenowy. Na piątek i sobotę zaplanowałem zajęcia o największym obciążeniu. Mam sygnały, że niektórzy zawodnicy są przemęczeni, ale trudno się dziwić, mają za są dwa tygodnie solidnej pracy - przyznał szkoleniowiec "Brunatnych" na łamach naszemiasto.pl - Podchodzimy do tego meczu z konkretnym celem do realizacji, mimo wielu problemów w klubie. Mieliśmy większe ambicje przed sezonem, ale w chwili obecnej wielkim sukcesem, taki jak nasz awans na zaplecze ekstraklasy, będzie utrzymanie się w pierwszej lidze - zaznaczył.
Z drużyną trenuje już Mateusz Szymorek, który w poprzednich dniach narzekał na uraz i jeden trening opuścił. Jak zapewnił Artur Derbin, kadra na mecz z Sandecją powoli się krystalizuje, choć na razie jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o konkretach.
Zobacz galerię zdjęć z majowego treningu piłkarzy GKS-u Bełchatów