PKO Ekstraklasa. PZPN i rząd chcą kibiców na trybunach. Dr Paweł Grzesiowski: W moim przekonaniu to niemożliwe

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Cracovii
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: kibice Cracovii

Sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki zdradził nam, że kibice mogą wrócić na stadiony Ekstraklasy już w połowie czerwca. - Jest na to za wcześnie. W moim przekonaniu to niemożliwe - mówi nam dr Paweł Grzesiowski, ekspert ds. profilaktyki zakażeń.

W tym artykule dowiesz się o:

- Według planu na pierwszy etap, otwarte zostanie 20 procent pojemności stadionu, ale maksymalnie na widownię będzie mogło wejść 999 osób. Taką propozycję przekazaliśmy rządowi. W protokole znajdą się wszelkie związane z tym procedury - co najmniej dwumetrowa odległość między każdą z osób czy sposób ich rozmieszczenia na obiekcie - zdradził WP SportoweFakty w środę Maciej Sawicki. Więcej TUTAJ.

To nie mrzonki, bo premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że powstaje plan szybkiego powrotu kibiców na trybuny: - Pracujemy z PZPN nad protokołem, który umożliwi obecność kibiców na stadionach podczas spotkań.

Według Sawickiego, kibice mogliby wrócić na stadiony już w połowie czerwca. Dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń, ma zastrzeżenia do tego projektu. - Uważam, że absolutnie w tej chwili na taką liczbę kibiców jest za wcześnie. Jest za wcześnie, aby przeprowadzać tak masowe imprezy - mówi nam i dodaje: - Jeżeli wpuścimy ludzi na stadion celem oglądania meczu, to o to samo wystąpią muzycy, że chcą koncert na 1000 osób, za chwilę pojawi się koszykówka na ograniczoną liczbę osób i tak dalej.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

- To byłby precedens - kontynuuje dr Grzesiowski. - Jeżeli otworzymy stadiony, to otwieramy wszystko. Jest zdecydowanie za szybko na skupiska ludzkie na zamkniętej przestrzeni. Poza tym ci ludzie musieliby tam jakoś wejść i wyjść czy chociażby pójść do toalety. Przy aktualnej, wciąż niestabilnej sytuacji, w moim pojęciu to niemożliwe - podkreśla nasz rozmówca.

Dr Grzesiowski zastrzega, że na ten moment trudno mówić o realnej i bezpiecznej dacie powrotu wszystkich kibiców na trybuny. Zwraca przy tym uwagę, że największe imprezy, takie jak igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa Europy w piłce nożnej zostały przełożone aż o rok. W przypadku PKO Ekstraklasy mowa natomiast o powrocie części kibiców już po niespełna trzech miesiącach od wybuchu epidemii.

- Nie mam pojęcia, kiedy można by zacząć otwierać stadiony. My jesteśmy wciąż na wczesnym etapie epidemii i planowanie tego typu działań moim zdaniem jest w tej chwili nieadekwatne do sytuacji - podkreśla.

Sezon PKO Ekstraklasy zostanie wznowiony w piątek. Polska liga będzie jedną z pierwszych w Europie, która wróci do gry. Wcześniej wystartowano jedynie w Armenii, Czechach, Estonii, Niemczech i na Wyspach Owczych, gdzie mecze rozgrywane są z udziałem publiczności, ale w tym kraju sytuacja epidemiczna jest lepsza niż w Polsce. Więcej TUTAJ. Czesi natomiast wpuszczają na trybuny do 300 osób.

Kilka lig, m.in. w Belgii, Holandii czy Francji, postanowiło zakończyć sezon i porzucić jakiekolwiek próby powrotu do gry. Osobny przypadek stanowi Białoruś, gdzie epidemia koronawirusa nie miała wpływu na rozpoczęcie sezonu.

Czytaj także:
Bundesliga. 1.FC Union Berlin - 1.FSV Mainz: Gikiewicz bezrobotny, podział punktów w stolicy
Totolotek Puchar Polski: znamy wszystkich półfinalistów, w czwartek losowanie

Źródło artykułu: