Choć prawdopodobnie już za kilka tygodni większość najlepszych lig na Starym Kontynencie zostanie wznowionych, przymusowa przerwa w rozgrywkach spowodowała, że wiele klubów będzie miało finansowe problemy. Nawet największe z nich musiały dojść do porozumienia z piłkarzami w kwestii obniżenia płac.
Jeśli jednak wierzyć angielskim mediom, pandemia koronawirusa nie powinna poważnie wpłynąć na budżet transferowy Manchesteru United. Klub z Old Trafford nie porzucił swoich planów na wzmocnienie drużyny.
Jeśli wierzyć "Manchester Evening News" Czerwone Diabły zamierzają latem sprowadzić trzech nowych zawodników, a także sfinalizować transfer Bruno Fernandesa.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kownacki przed ogromną szansą na powrót. "Nie wiem, co działoby się w mojej głowie"
Portugalczyk trafił do klubu w styczniu, a Sporting zarobił na nim 55 milionów euro. Ze względu na bonusy kwota ta może wzrosnąć o kolejne 25 mln. To dopiero początek.
Celem numer jeden United ma być Jadon Sancho z Borussii Dortmund. Anglik posiada ogromne umiejętności, jednak ze względu na trudny charakter Niemcy zgodzą się go sprzedać. Trzeba jednak za niego zapłacić więcej niż 100 milionów euro.
Ponadto Ole Gunnar Solskjaer chce u siebie rozgrywającego świetny sezon w barwach Aston Villi Jacka Grealisha. Anglik, który strzelił do momentu przerwania rozgrywek 7 goli w Premier League, ma być blisko przenosin na Old Trafford, co kosztowałoby Manchester United 70 mln euro.
Trzecim nabytkiem ma być 16-letni Jude Bellingham z Birmingham City, jeden z największych talentów angielskiego futbolu. Za nastolatka jego klub także chce dużych pieniędzy, bo tak trzeba nazwać 50 mln euro, o których pisze brytyjska prasa.
Łącznie Manchester United musiałby zapłacić za tych zawodników około 250 mln euro.
Przypomnijmy, że w momencie zawieszenia sezonu Manchester zajmował piąte miejsce w tabeli.
Gary Neville odpowiedział żonie Angela di Marii. Czytaj więcej--->>>