W środę po raz pierwszy od około dwóch miesięcy piłkarze Barcelony pojawili się w ośrodku treningowym w Ciutat Esportiva. Od rana wszyscy przechodzili badania na obecność koronawirusa. Według hiszpańskich mediów, każdy ze zbadanych piłkarzy Katalończyków otrzymał wynik negatywny.
Od piątku mistrzowie Hiszpanii mogli wznowić indywidualne treningi. Bardzo szybko pojawiły się jednak problemy. Jak poinformowała oficjalna strona klubu, na drugich zajęciach Samuel Umtiti doznał kontuzji mięśnia płaszczkowatego prawej nogi.
W sobotę zaczął sprawdzać się najgorszy scenariusz lekarzy Barcelony, którzy bardzo niechętnie podchodzą do wznowienia Primera Division. Ich zdaniem w pierwszym miesiącu można spodziewać się wysypu kontuzji, a szczególnie urazów ścięgien i stawów.
Dwumiesięczny okres kwarantanny będzie miał - ich zdaniem - konsekwencje dla sprawności fizycznej. Problemem jest również brak spotkań towarzyskich i zbyt krótkie przerwy pomiędzy kolejnymi meczami, a także gra w wysokich temperaturach.
Dla Umtitiego jest to już kolejny uraz w tym sezonie. We wrześniu borykał się z kontuzją stopy, a potem pojawiły się problemy z kolanem. Łącznie od przybycia na Camp Nou latem 2016 roku Umtiti opuścił 58 meczów.
Zobacz także: Fortuna I liga: kolejne kluby ze zgodą na treningi w grupach. Spływają wyniki testów
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Ireneusz Mamrot może poprowadzić Arkę Gdynia. "Rozmowy trwają"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Barcelony po raz drugi zostanie ojcem