Drużyny klubowe powoli przygotowują się do powrotu do gry. Nadal panuje epidemia, jednak piłkarze liczą, że uda się ponownie pojawić na boisku. Nie wszyscy jednak chcą ryzykować. O jednym z takich zawodników napisała "Marca".
Rafael Jimenez Jarque znany jako Fali, 26-letni obrońca, oznajmił, że nie ma zamiaru na razie wracać do gry. Zgodnie z planem, jego drużyna Cadiz FC z II ligi hiszpańskiej, rozpoczęła testy na obecność koronawirusa. Jeśli te wypadną pozytywnie, będzie to krok w stronę wznowienia rozgrywek. Na badaniach jednak nie pojawił się Jimenez.
Piłkarz już wcześniej zapowiadał, że nie podejdzie do badań, jeśli nie zostaną zapewnione maksymalne warunki bezpieczeństwa. Dodał, że jest gotów zrezygnować z gry w piłkę, jeśli ktokolwiek zmuszać go do ponownych treningów. Już wcześniej zrezygnował z pobierania pensji z klubowej kasy.
Klub, jak zapowiedział prezydent Manuel Vizcaino, nie zamierza jednak wyciągać żadnych konsekwencji wobec zawodnika. Na razie nie wiadomo, jak wypadły testy w hiszpańskim drugoligowcu. W całej Hiszpanii zakażonych jest ponad 220 tys. osób, z czego zmarło ponad 25 tysięcy osób.
CZYTAJ TAKŻE Media: Bundesliga wznowi rozgrywki 15 maja! Wiemy, kto zagra w pierwszym meczu
CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Paulo Dybala wyzdrowiał. Może wrócić do treningów
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze zapłacą za każde przekleństwo? Szymon Marciniak chwali pomysł dziennikarki Wirtualnej Polski