Przypomnijmy - Robert Lewandowski kontuzji nabawił się pod koniec lutego, podczas wyjazdowego starcia Ligi Mistrzów z Chelsea (3:0). Polak doznał pęknięcia kości piszczelowej w lewym stawie kolanowym. Początkowe prognozy zakładały około czterotygodniową przerwę i powrót na hitowe spotkanie z Borussią Dortmund, które miało odbyć się 3 kwietnia.
Ogólnoświatowa pandemia koronawirusa sprawiła jednak, że zawodnik mógł spokojnie, bez presji czasu, skupić się na powrocie do pełni sił. Teraz, niemal dwa miesiące po feralnym zdarzeniu, "Kicker" poinformował, że po urazie nie ma już najmniejszego śladu, a Lewandowski ma być gotowy na powrót Bundesligi.
Niemieckie rozgrywki mogą być natomiast pierwszą z topowych lig, która powróci do gry. Wstępne scenariusze zakładały wznowienie ligi 16 maja, jednak niewykluczone, że stanie się to szybciej. Ostatnio media spekulowały nawet o dacie 9 maja.
Bayern już od pewnego czasu powrócił do treningów w swoim centrum (przez pewien okres prowadzone były wyłącznie treningi online). Początkowo zespół trenował w dwuosobowych grupkach, następnie zostały one poszerzone do pięciu osób, a od kilku dni Bawarczycy przygotowują się w siedmioosobowych zestawianiach. W grupie z Lewandowskim jest między innymi Joshua Zirkzee, który chwali sobie współpracę z reprezentantem Polski.
- Dużo się uczę, podpatrując Roberta, to jak się porusza, jak wychodzi na pozycję. Prezentujemy podobny styl gry, więc uczę się tego wszystkiego. Zwłaszcza teraz, kiedy jestem z nim w małej grupie, uczę się jeszcze więcej. No i oczywiście budujemy nieco lepszą więź niż wcześniej - mówił w programie VTBL na antenie RTL Nederland.
Lewandowski w aktualnym sezonie imponuje formą. W rozegranych do tej pory 25 kolejkach Bundesligi zdobył 25 bramek. Drugiego w klasyfikacji najlepszych strzelców Timo Wernera wyprzedza o cztery trafienia.
Kibice wciąż mają natomiast nadzieję, że Polak choćby zbliży się do wyczynu legendarnego Gerda Muellera, który w jednym sezonie Bundesligi pokonywał bramkarzy rywali aż 40-krotnie. O to może nie być jednak łatwo, zważając, że do rozegrania pozostało dziewięć spotkań.
Czytaj także:
- Bundesliga. Kibice mogą sparaliżować wznowienie sezonu. Niemcy mają obawy
- Koronawirus. Maciej Rybus: Rosja walczy twardą ręką
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Co dalej z sędziami w piłce nożnej? "Otrzymają specjalny gwizdek i obowiązek zachowania dystansu"