Transfery. Timo Werner czy Leroy Sane? Lothar Matthaeus nie ma wątpliwości, kto będzie lepszy dla Bayernu

Getty Images / ANP Sport / Na zdjęciu: Timo Werner
Getty Images / ANP Sport / Na zdjęciu: Timo Werner

Na celowniku działaczy Bayernu Monachium są m.in. Leroy Sane i Timo Werner. Zdaniem Lothara Matthaeusa, mistrzowie Niemiec powinni skupić się na pozyskaniu gracza RB Lipsk, który mógłby stworzyć ofensywny duet z Robertem Lewandowskim.

W tym sezonie Robert Lewandowski i Timo Werner toczą pojedynek o koronę króla strzelców Bundesligi. Polak zdobył dotychczas 25 goli, a niemiecki napastnik ma na swoim koncie 21 trafień. Werner już wcześniej był w orbicie zainteresowań działaczy Bayernu Monachium, ale do transferu nie doszło, gdyż Bayern wolał poczekać, aż Wernerowi zakończy się kontrakt z RB Lipsk i pozyskać go wtedy za darmo.

Plan nie jest już aktualny, gdyż Werner przedłużył kontrakt z dotychczasowym pracodawcą. Mimo to nie jest wykluczone, że Niemiec dołączy do Bayernu. Klub ten interesuje się także Leroy'em Sane z Manchesterem City, ale jego sprowadzenie związane jest z pobiciem rekordu transferowego Bayernu.

Lothar Matthaeus jest zdania, że mistrzowie Niemiec powinni skupić się na transferze Wernera. "Moja słabość do niego jest dobrze znana. Mam wrażenie, że Flick i Kahn coraz częściej postrzegają Wernera jako zawodnika, który pod wieloma względami mógłby lepiej pasować do Bayernu" - napisał Matthaeus w felietonie dla "Sky Sport".

Matthaeus uważa, że Bayern powinien zrobić wszystko, by pozyskać Wernera. Niemiec wraz z Robertem Lewandowskim mógłby stworzyć jeden z najgroźniejszych ofensywnych duetów w Europie. Z kolei forma Sane jest niewiadomą, gdyż ten ostatnio leczył kontuzję.

"Werner jest bardziej wszechstronny, może grać w przodu zamiast Lewandowskiego, tuż za nim albo na obu skrzydłach. Jest tańszy od Sane. A do tego to inny charakter niż Sane. W przypadku tego drugiego istnieje zagrożenie popsucia atmosfery w zespole" - dodał były reprezentant Niemiec.

Czytaj także:
Jeden robi igrzyska, a drugi nadaje z frontu. Bracia Gikiewicz w natarciu
Liverpool się poddał. Nie sięgnie po pomoc państwa

ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"

Komentarze (0)