- W środę o 11 mieliśmy nasz pierwszy "cyber trening", na którym zespół był trenowany zdalnie. Każdy był zmotywowany, każdy dobrze się spisał. To ważne, że mamy ze sobą codzienny kontakt - powiedział Hansi Flick cytowany przez fcbayern.com. - Każdy może zobaczyć trenera na tablecie, więc piłkarze mogą też zobaczyć wszystkie ćwiczenia na transmisji - dodał Niemiec.
- Jeśli chodzi o zespół, musimy teraz przede wszystkim skupić się na utrzymaniu kondycji - skomentował doktor Holger Broich. - Nasz pierwszy "cyber trening" trwał ponad 90 minut i działał naprawdę dobrze. Zawodnicy wyposażeni byli w zegarki rejestrujące wszystkie istotne dane, takie jak choćby tętno.
Prezes Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge odniósł się natomiast do tego, czy piłkarze wciąż nie mogliby trenować na obiektach klubu. - Teoretycznie zawodnicy mogliby trenować na Sabener Strasse w małych, cztero bądź pięcioosobowych grupach. Jednak wspólnie ze sztabem postanowiliśmy nie wysyłać ich na treningi - zakomunikował.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
W Niemczech, w których zarażonych jest już ponad 13 tysięcy osób, wprowadzane są coraz poważniejsze restrykcje. Rummenigge zapewnił, że klub w pełni popiera wszelkie działania rządu. Jednocześnie podkreślił, że część osób wciąż niedostatecznie stosuje się do zaleceń. - Mam wrażenie, że wciąż są ludzie, którzy nie w pełni rozumieją powagę sytuacji - skomentował Niemiec.
Poruszony został również temat finansów klubu. Jak bardzo bolesny okaże się dla nich zastój rozgrywek spowodowany epidemią. Dyrektor finansowy klubu Jan-Christian Dreesen uspokoił jednak, że dobre wyniki finansowe z ostatnich lat powinny pozwolić Bawarczykom wyjść cało z kryzysu. Jednocześnie podkreślił on powagę sytuacji: - Jedno jest już jasne, w krajowym i międzynarodowym futbolu kluby, ligi i stowarzyszenia stoją przed ogromnymi wyzwaniami, aby utrzymać się na powierzchni.
Czytaj także:
- Koronawirus storpeduje rynek transferowy? Niemcy wieszczą kryzys
- Koronawirus. Ambasador Włoch: Wojciech Szczęsny ma rację!