Koronawirus. Fabio Cannavaro tłumaczy, jak Chińczycy uporali się z pandemią

Getty Images / Claudio Villa / Na zdjęciu: Fabio Cannavaro
Getty Images / Claudio Villa / Na zdjęciu: Fabio Cannavaro

- Chińczycy pokonali pandemię, ponieważ postępowali zgodnie z instrukcjami władz, wszyscy to zrobili razem. Była wieka dyscyplina, w każdej chwili może przyjść policja i dokonać kontroli - mówi Fabio Cannavaro, trener chińskiego Guangzhou Evergrand.

W tym artykule dowiesz się o:

W Chinach właśnie odbyły się zawody lekkoatletyczne. I choć była to impreza wyłącznie dla wybrańców, szeroko rozpisują się o niej światowe media. Wszystko z powodu faktu, że była to pierwsza rywalizacja sportowa od czasu wybuchu epidemii koronawirusa.

To najlepszy dowód na to, że w Chinach uporali się z pandemią, groźnym wirusem, który obecnie rozprzestrzenia się po Starym Kontynencie. Najtrudniejsza sytuacja jest we Włoszech i w Hiszpanii.

Fabio Cannavaro tłumaczy, jak Chińczycy walczyli z koronawirusem w momencie największego szczytu zachorowań. Kluczową kwestią było postępowanie ludzi zgodnie z instrukcjami władz państwowych.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

- Wiem, że w Europie jakiś czas temu śmiano się z Chińczyków, że wirus tylko ich zaatakował. A teraz w Europie jest ogromny problem, z kolei Chińczycy pokonali pandemię. Dlaczego? Jak? Postępowali zgodnie z instrukcjami władz, wszyscy to zrobili razem. Wszyscy zostali w domu. To właśnie musisz zrobić, pozostać w domu, to jedyny sposób, żeby zatrzymać rozprzestrzenianie się groźnego wirusa - przyznaje trener Guangzhou Evergrand, w rozmowie dla "La Gazetta dello Sport".

Cannavaro podkreśla, że od samego początku ludziom mierzono temperaturę przy każdej kontroli. Maski można było zarezerwować online, były także do pobrania za darmo z aptek. - Ludzie byli bardzo zdyscyplinowani - mówi Włoch.

- Teraz wszystko działa normalne. Możesz zobaczyć ludzi na tarasach, spacerują i spokojnie siedzą w barach i knajpach. Miesiąc temu wszystko było inaczej. Nie widziałeś duszy na ulicy. Pewnego dnia, gdy jechałem na trening nie spotkałem absolutnie nikogo na trasie. Tylko policję i karetkę - opowiada Cannavaro.

Włoch ze swoim zespołem trzy dni temu wrócili do Chin po piętnastu dniach w Dubaju. Teraz są poddani kwarantannie. Przez co najmniej 14 dni nie mogą wyjść z domów.

- Musimy być w domu. Policja może w każdej chwili wejść do domu, aby zmierzyć temperaturę i - co ważniejsze - sprawdzić, czy faktycznie przebywa się w domu. Jeśli jesteś obcokrajowcem i cię nie ma, to możesz zostać deportowany do swojego kraju - komentuje.

- W zespole nie mieliśmy żadnych przypadków koronawirusa i mamy nadzieję wznowić rozgrywki w maju - dodaje Włoch, który już od kilku lat przebywa w Chinach. Trener Guangzhou Evergrande, obecnych mistrzów kraju z 2019 roku.

Czytaj także:
Koronawirus. Czesław Michniewicz kończy kwarantannę. "W Polsce nie popełniamy włoskich błędów"
Koronawirus a Euro 2020. Jerzy Dudek: Turniej należy rozegrać za rok

Komentarze (4)
avatar
Marek Hnatów
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ludzie maski nie chronią nas przed zarażeniem tylko zarazonych chronią przed rozprzestrzenianiem się wirusów rękawiczki tak samo. Wystarczy że wszyscy będą się stosować do reguł które nam podaj Czytaj całość
avatar
sato
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
największy problem demokracji do dyscyplina a wolność dla wiekszości to samowola 
avatar
steinworld
16.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
"Maski można było zarezerwować online, były także do pobrania za darmo z aptek".....u nas PiS wydał oszczędności na kiełbasę wyborczą więc maski zobaczą wybrańcy.